Już niebawem początek wielkoszlemowego Wimbledonu. W rozgrywkach weźmie udział Iga Świątek. "Dużo będzie zależało od tego jakie postępy Iga poczyni w grze na trawie, czy ją bardziej polubi. O nastawienie psychiczne byłbym spokojny, bo Polka pokazała, że bardzo dojrzała przez ostatnie półtora roku i radzi sobie ze stresem" – mówił na antenie Radia RMF24 w rozmowie z Piotrem Salakiem Tomasz Wolfke. Komentator tenisa w Eurosporcie przyznał, że choć Świątek nie jest faworytką do wygranej Wimbledonu to „wszystko może się zdarzyć”.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Tomasz Wolfke ocenił, że Iga Świątek w przeszłości wygrywała z rywalkami dzięki ogromnej przewadze fizycznej, technicznej i psychologicznej.
Wszyscy się jej boją. Wszystkie tenisistki, które wychodzą przeciwko niej na kort czują ogromny respekt, niezależnie od tego, jaka to jest nawierzchnia. Także nie ośmielam się przewidzieć i nie powiem, że Iga ten turniej (Wimbledon - przyp. red.) wygra, ale jeżeli tak się stanie, to wcale nie będę bardzo zdziwiony - mówił Wolfke.
Piotr Salak zapytał swojego rozmówcę o to, dlaczego Iga Świątek nie lubi grać na trawie, pomimo tego, że wygrała juniorski Wimbledon właśnie na takiej nawierzchni.
Tenis juniorski to jest troszeczkę co innego niż seniorski. Iga zawsze dominowała fizycznie nad rywalkami i także swoją nietypową techniką forhendową i 15-, 16-, czy 17-letnie tenisistki nie bardzo sobie z tym wszystkim radziły. Więc wygrywała na wszystkich nawierzchniach. Zarówno na ultra szybkiej, czyli trawie, jak i na tych najbardziej wolnych, czyli kortach ziemnych. W tenisie seniorskim rywalki okrzepły, starają się dorównać pod względem fizycznym, mają różne arsenały techniczno-taktyczne - odpowiedział Tomasz Wolfke.
Ekspert zauważył, że to nie jest tak, że Iga nie lubi grać na trawie, a piłka inaczej zachowuje się na śliskiej nawierzchni i gra wygląda zupełnie inaczej.
Na pewno ma wspaniałe wspomnienia związane z tymi juniorskimi triumfami. Wygrać Wimbledon jest w końcu marzeniem każdego tenisisty i tenisistki na świecie, niezależnie od tego, w jakiej kategorii i w jakiej konkurencji. Ale nie da się ukryć piłka odbija się inaczej - pod bardzo niskim kątem, znacznie niżej niż na kortach ziemnych i nawet na kortach twardych - wyjaśniał Wolfke.
Piotr Salak zauważył, że atutem Igi jest przygotowanie fizycznie, które powinno jej pomagać w grze. Wymiany są krótsze i Iga nie ma takiej przewagi kondycyjnej nad rywalkami, bo piłka przelatuje nad siatką dwa, trzy razy. (...) Wymiany są znacznie krótsze niż na innych nawierzchniach. W związku z tym ta przewaga przygotowania fizycznego Igi nie ma takiego wielkiego znaczenia - wyjaśnił komentator.
Tomasz Wolfke powiedział w Radiu RMF24, że znaczenie mogłoby mieć przygotowanie sprawnościowe.
Ale to też jest innego rodzaju przygotowanie, bo Iga znakomicie biega za końcową linią, natomiast jest troszkę słabsza przy siatce. W moim przekonaniu troszkę za mało gra debla czy mix, w związku z tym w sposób naturalny nie nabiera tych umiejętności gry przy siatce. Dwa, trzy lata temu takie spotkania jej się jeszcze zdarzały i wydaje mi się, że to była dobra droga. Trudno mi powiedzieć, dlaczego ona sama i jej sztab zarzucili te występy w grze podwójnej, które na pewno by także pomogły jej w grze na trawie. Lepiej jest mieć dostosowany do tej trawy tenis ofensywny i tenis, przy którym zawodniczka idąc do siatki nie obawia się o swoje umiejętności - podkreślił.
Gra na różnych nawierzchniach się różni od siebie, niemniej jednak jest to taka sama gra. To też jest tenis, on się troszeczkę różni technicznie i tę różnicę można zniwelować. Iga w tej chwili pieczołowicie trenuje. Właśnie, dlatego wybrała ten mały turniej Bad Homburg, zaledwie 250. Iga jest jedyną zawodniczką z pierwszej dziesiątki, która zdecydowała się tu na start. A pozostałe 8 najlepszych tenisistek, za wyjątkiem Sabalenki, grają w turnieju w Eastbourne o dwa razy większej puli nagród, czyli pół miliona - wyjaśnił ekspert.
Tomasz Wolfke dodał, że Iga zdecydowała się zupełnie inną drogę, ponieważ "chce maksymalnie potrenować na trawie".
Chce zagrać ze słabszymi przeciwnikami, ograć się, zagrać niekoniecznie z presją wyniku. Aczkolwiek paradoksalnie ta presja wyniku chyba będzie nawet większa niż w tej 500. Jeżeli liderka światowego rankingu przegra w turnieju 250, to to będzie ogromna sensacja. Idze przydarzyło się to w ubiegłym roku tylko raz podczas turnieju w Warszawie - mówił Wolfke.
Opracowanie: Wiktoria Urban, Katarzyna Jasińska.