"Musimy bardzo wyraźnie powiedzieć, że imperializm rosyjski jest taką samą ideologią zagrażającą bezpieczeństwu świata, jak kiedyś nazizm czy komunizm i musi być raz na zawsze wyłączony z cywilizowanego świata. Rosja imperialna nigdy nie będzie partnerem świata, bo zawsze będzie dla niego zagrożeniem"- mówił w rozmowie z Tomaszem Terlikowskim w Radiu RMF24 Krzysztof Szczerski, Stały Przedstawiciel RP przy ONZ w Nowym Jorku.
Szczerski powiedział, że wizyta prezydenta USA Joe Bidena w Kijowie oraz w Warszawie to "temat numer 1" na całym świecie.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Podkreśla się bardzo dobrze zgrane dwa elementy wizyty europejskiej. Wczoraj Biden był na froncie, był w Kijowie, a dzisiaj jest w kraju, który pełni kluczową rolę w pomocy Ukrainie, jest kluczowym zwornikiem NATO, kluczowym partnerem USA oraz Ukrainy. Te wizyty pokazują przede wszystkim znaczenie, rolę Polski w dwóch wymiarach. Po pierwsze w wymiarze pomocy, bezpieczeństwa. Dzisiaj Polska jest linią życia dla Ukrainy. Kwestia pomocy, reakcji Polaków na falę uchodźców pokazuje, że Polska jest mocarstwem solidarności. Nasz region pokazał po raz kolejny, że to, co się dzieje ma znaczenie dla całego świata. Agresja ma znaczenie, także dlatego, że wywołana jest przez Rosję, jeden z najważniejszych krajów świata. Jest brutalną agresją przeciwko całemu porządkowi międzynarodowemu - mówił.
Ukraina jest państwem suwerennym i sama będzie dokonywała wyboru w przyszłości. My zapraszamy ją do wspólnoty Zachodu. Joe Biden wizytując Kijów, a wcześniej też prezydent Duda, pokazali, że Ukraina ma sojuszników w kierunku polityki wolnego świata, ku polityce Zachodu, z dala od imperializmu rosyjskiego. Mam nadzieję, że niedługo Unia Europejska stanie na wysokości zadania i uchyli się przed otwarciem drzwi dla Ukrainy w kierunku integracji europejskiej. Droga do NATO biegnie najpierw przez pokój, przez zwycięstwo nad agresją rosyjską, a to jest dzisiaj możliwe tylko dzięki zbiorowej pomocy dla Ukrainy - mówił Szczerski.
Jak wynika z dzisiejszego orędzia rosyjskiego prezydenta, Putin nie ma zamiaru kończyć wojny ani poszukiwać porozumienia. Przestawia on gospodarkę w stan wojenny, co oznacza, że może ona trwać jeszcze wiele lat.
W polityce rosyjskiej to stała tendencja, żeby uprawiać politykę imperialną. Imperializm rosyjski zagraża dzisiaj światu. Tylko pokazując swoją siłę, jesteśmy w stanie tę wojnę zakończyć, a zakończyć ją powinien sprawiedliwy pokój, czyli taki, który zagwarantuje terytorialną integralności Ukrainy, jej suwerenność, wolny wybór, ale także osądzi zbrodnie wojenne i zapewni odszkodowania dla Ukrainy za wszystkie zniszczenia, które są dokonywane. Ta wojna jest dramatycznie brutalna, to połączenie pierwszej, drugiej i trzeciej wojny światowej. To jest straszna, imperialna, złowroga twarz Rosji, której nie chcieliśmy już nigdy obserwować - podkreślał.
Musimy bardzo wyraźnie powiedzieć, że imperializm rosyjski jest taką samą ideologią zagrażającą bezpieczeństwu świata, jak kiedyś nazizm czy komunizm i musi być raz na zawsze wyłączony z cywilizowanego świata. Rosja imperialna nigdy nie będzie partnerem świata, bo zawsze będzie dla niego zagrożeniem. Biden może dzisiaj wraz z Polską i najważniejszymi partnerami, Wielką Brytanią, które dzisiaj przewodzą tej determinacji, mobilizacji, odegrać taką rolę, że rzeczywiście imperializm rosyjski w konfrontacji z wolnym światem przegra. Jednak wolny świat musi wierzyć we własną siłę, być zdeterminowany, nie szukać fałszywych czy zgniłych kompromisów, tylko pokazać, że może zwyciężyć - podkreślał.
Gospodarz rozmowy wskazał, że takie stanowisko nie jest powszechne na całym Zachodzie - wskazują na to wypowiedzi zarówno prezydenta Francji Emmanuela Macrona, jak i kanclerza Niemiec Olafa Scholza.
Ukraina będzie chciała zawrzeć jakiś pokój, który uzna dla siebie za właściwy. To będzie droga do tego, żebyśmy poparli Ukrainę w tych wysiłkach pokojowych. Nie możemy narzucać ani mówić, co będzie, a co nie będzie właściwą formułą pokoju w tej wojnie. Nie przypadkiem Joe Biden swoje wystąpienie wygłosił w Warszawie, a nie w Berlinie czy w Paryżu. Polityce amerykańskiej bliższa jest polska postawa wobec tej wojny. Już zastąpiliśmy Niemcy. To Polska jest tym krajem, który dzisiaj jest najbliższy USA, najbliższym sojusznikiem Ameryki w tej konfrontacji z imperializmem rosyjskim - mówił ambasador RP przy ONZ.
Opracowanie: Emilia Witkowska