"Władimir Putin podejmuje osobiście coraz więcej decyzji. Reżim rosyjski w ostatnich miesiącach stał się jeszcze bardziej jednoosobowy" - przekonywał w rozmowie z Tomaszem Terlikowskim w Radiu RMF24 Michał Potocki, dziennikarz "Dziennika Gazety Prawnej" i autor książek na temat Ukrainy. "Realna rola ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa stała się jeszcze bardziej ograniczona" – dodał.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Proszony o komentarz do doniesień o szefie rosyjskiej dyplomacji, który miał trafić do szpitala na Bali, gdzie jutro rozpoczyna się szczyt G20, gość Michał Potocki przyznał: Nie wiemy co tam się dzieje, szczerze mówiąc. Oczywiście były takie informacje o tym, że jakoby Ławrow miał trafić do szpitala. MSZ Rosji zaprzecza. Ławrow nawet nagrał filmik, na którym siedzi w takim t-shircie i krótkich spodenkach, gdzieś tam w hotelu na Bali i mówi, że wszystko jest w porządku. Zobaczymy. Nawet gdyby się okazało, że stan zdrowia Siergieja Ławrowa rzeczywiście jest jakiś dramatycznie zły, że nastąpi zmiana na stanowisku ministra spraw zagranicznych, to nie ma to tak naprawdę wielkiego znaczenia.
To dlatego, jak tłumaczył Potocki, że reżim rosyjski stał się jeszcze mniej kolektywny.
Jeszcze więcej decyzji podejmuje osobiście Władimir Putin i realna rola Siergieja Ławrowa stała się jeszcze bardziej ograniczona. Tak na dobrą sprawę jest to tylko emanacja pewnej części rosyjskiego państwa, którą można w każdej chwili zastąpić kimkolwiek. Chociażby Marią Zacharową, czyli rzeczniczką Ławrowa. I nikt szczególnie się nie zorientuje, że taka zmiana nastąpiła - wyjaśnił ekspert.
Na pytanie Tomasza Terlikowskiego o otoczenie Putina - czy rzeczywiście podnoszą się głosy krytyczne wobec gospodarza Kremla i czy one mogą cokolwiek zmienić jeśli się pojawiają - Michał Potocki zauważył, że "gdzieś tam na szczytach rosyjskiej władzy, albo wśród ludzi posiadających jakiś wpływ na te szczyty władzy, istnieje pewien ferment, jest on ewidentny i coraz częściej wychodzi spod dywanu w najmniej oczekiwanych sytuacjach". Coraz częściej zdarza się, że niektóre osoby, które dzięki wojnie albo po rozpoczęciu inwazji zaczęły sobie wydobywać wpływy, próbują taką taktykę - powiedział Potocki.
Potocki wskazywał na wojnę, którą prowadzi biznesmen Jewgienij Prigożyn - człowiek stojący za Wagnerowcami, z gubernatorem Petersburga - człowiekiem jednoznacznie identyfikowanym osobiście z Władimirem Putinem.
To świadczy o jakiejś wojence pod dywanem, która w Rosji trwa. Ale to jeszcze nie świadczy o tym, że jakaś istotna czy znacząca część elit zaczyna spiskować przeciwko Putinowi. To jeszcze chyba nie jest ten moment, kiedy można postawić tezę, że Putin traci kontrolę nad sytuacją. Zdecydowanie jest na to za wcześnie - ocenił ekspert.
Zdaniem Michała Potockiego, "Rosja, która nie osiągnęła w ostatnim czasie żadnego sukcesu na wojnie w Ukrainie, po zimie znów będzie próbowała jeszcze jednej ofensywy. Ataki armii Putina jednak - w opinii gościa Tomasza Terlikowskiego - nie będą miały szans na powodzenie.
Opracowanie: Agnieszka Friedrich