"Możemy mieć dwie sytuacje: albo to była pomyłka, albo pomyłka w ocenie sytuacji. Siły izraelskie mogły otrzymać informację, że konwój jest wykorzystywany przez Hamas do walki z Izraelem. Jakiekolwiek nie byłoby wytłumaczenie ze strony izraelskiej, na pewno ten atak pociągnie za sobą negatywne skutki przede wszystkim dla mieszkańców Strefy Gazy. Tuż po ataku organizacja zawiesiła swoją działalność" - mówił w Rozmowie w południe w Radiu RMF 24 Marcin Krzyżanowski, ekspert ds. Bliskiego Wschodu z Warsaw Institute.
Społeczność międzynarodową zszokowała wiadomość o śmierci siedmiu wolontariuszy, którzy zginęli w izraelskim ataku na konwój humanitarny w Gazie, wśród nich był także Polak. Czy kraje świata będą w stanie wpłynąć na Izrael, by zaczął respektować międzynarodowe konwencje?
Ekspert uważa, że odpowiedź na to pytanie musi być negatywna. Na pewno będą chciały wpłynąć na Izrael, jednak mając na uwadze dotychczasowy stosunek Izraela, pozostaną one bez wpływu na sytuację - stwierdził Krzyżanowski, dodając również, że najprawdopodobniej Izrael nie "odda" śledztwa w sprawie ataku międzynarodowym instytucjom.
Czy w warunkach wojennych i okołowojennych takie śledztwo będzie w ogóle możliwe, biorąc pod uwagę obecną postawę izraelskiego rządu... Bardzo w to wątpię - tłumaczył ekspert.
Od wielu tygodni relacje między Stanami Zjednoczonymi i Izraelem wydają się niezwykle napięte. Benjamin Netanjahu często daje do zrozumienia, że "rozwiązanie problemu Gazy" leży wyłącznie w gestii izraelskiej. Równocześnie Waszyngton zadeklarował, że prześle Izraelowi rekordowy transport uzbrojenia. Czy wtorkowy atak na konwój humanitarny może zmienić sposób postrzegania przez USA swojego najbliższego sojusznika na Bliskim Wschodzie?
Może wpłynąć na poparcie amerykańskiego społeczeństwa dla Izraela, aczkolwiek obawiam się, że ten incydent nie wpłynie na politykę Stanów Zjednoczonych jako taką - odpowiada Marcin Krzyżanowski.
Do 11 wzrósł bilans ofiar śmiertelnych nalotu na konsulat Iranu w stolicy Syrii Damaszku - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Syryjskie władze przypisują ten atak siłom zbrojnym Izraela. Czy ten atak może wywołać rozlanie się konfliktu na Bliskim Wschodzie?
To złamanie przez Izrael pewnej niepisanej zasady, która mówi, że nie atakuje się ambasad i przedstawicielstw dyplomatycznych. Tel Awiw się (do ataku) oficjalnie nie przyznał, ale Iran - obawiam się - nie przejdzie nad tym do porządku dziennego, ale nie spodziewam się natychmiastowych kroków ze strony Irańczyków - wyjaśnia ekspert, dodając, że Teheran w ramach środka nacisku posłuży się najprawdopodobniej szyickimi bojówkami w regionie.
Krzyżanowski podkreśla, że Izrael nie ma żadnego realnego planu na przyszłość Gazy już po pokonaniu Hamasu. Nikt nie wie także, kto miałby w enklawie sprawować władzę i z jakich środków należałoby ją odbudować po wojnie.