Choć dla wielu osób święta Bożego Narodzenia są czasem wyjątkowym, u innych wzmagają trudne uczucia. O tym opowiedziała w Radiu RMF24 Kinga Rochala psycholog i psychoterapeutka w Mazowieckim Szpitalu Mind Health im. prof. Antoniego Kępińskiego w rozmowie z Aleksandrą Filipek.
Z jednej strony otoczka świąt jest piękna dla ludzi, którzy mają jakieś relacje, rodzinę, bliskie osoby i które dobrze się ze sobą czują. Ale jest to też bardzo trudny czas dla osób, które są samotne, które mają trudne wspomnienia z tego okresu albo przykre wspomnienia z dzieciństwa, które się uruchamiają - zaznaczyła w rozmowie z Radiem RMF24 psychoterapeutka.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Ola Filipek zauważyła jednak, że przy okazji świąt angażujemy się w pomaganie czy to lokalne, czy przy okazji ogólnopolskich inicjatyw takich jak np. WOŚP. Skąd się bierze potrzeba pomagania?
Tak naprawdę z jednej strony lubimy pomagać, bo dajemy coś od siebie, ale czasami też pomagamy trochę w ramach takiego zadośćuczynienia np. za jakieś niedopełnienia, zaniedbania. Często ludzie chętnie pomagają, bo mają np. jakieś poczucie winy. Lubimy też po prostu pomagać i dawać, obdarowywać. Często też ludzie samotni chętnie angażują się w takie akcje, żeby właśnie choć trochę być dla kogoś - wyjaśniła Kinga Rochala.
W opinii psychoterapeutki pomaganie może także odwracać naszą uwagę od rzeczy trudnych, dzięki czemu łatwiej jest nam przetrwać. A jeśli o przetrwaniu mowa - psychoterapeutka radziła również co robić, by święta mogły przebiec bez większej presji: Przede wszystkim warto się skupić na tym, co się dzieje tu i teraz. W zależności od sytuacji próbować się jakoś odnaleźć w tym, co jest. Szukać wsparcia, relacji, zajmować się tymi rzeczami, które w codzienności tak naprawdę sprawiają radość, wzbudzają przyjemne emocje - tłumaczyła.
Opracowanie: Kinga Adamczyk