Niespodziewany wynik posiedzenia Państwowej Komisji Wyborczej ws. kar nałożonych w sierpniu na Komitet Wyborczy PiS, a uchylonych przez Sąd Najwyższy. Pięcioma głosami przeciw czterem PKW przyjęła wniosek o odroczenie decyzji w tej sprawie "do czasu systemowego rozwiązania sprawy tzw. neo-sędziów, tworzących Izbę Kontroli Nadzwyczajnej".
PKW zebrała się w poniedziałek po tym, gdy w ubiegłym tygodniu Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uznała skargę PiS na odrzucenie przez PKW sprawozdania komitetu wyborczego tej partii z wyborów parlamentarnych 2023 r. Zgodnie z Kodeksem wyborczym taka decyzja SN obliguje PKW do przyjęcia sprawozdania. Jednak status Izby, która podjęła tę decyzję jest kwestionowany m.in. przez obecny rząd i część członków PKW.
Państwowa Komisja Wyborcza zajmowała się kwestią sprawozdania komitetu PiS w poniedziałek w pełnym składzie. Po dwugodzinnej dyskusji PKW zdecydowała o odroczeniu posiedzenia do czasu "systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i sędziów biorących udział w orzekaniu tej izby".
Wniosek o odroczenie złożył członek PKW Paweł Gieras. Za odroczeniem głosowało 5 osób: Ryszard Balicki, Paweł Gieras, Ryszard Kalisz, Maciej Kliś i Konrad Składowski; przeciw byli: Sylwester Marciniak, Wojciech Sych, Arkadiusz Pikulik oraz Mirosław Suski.
Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak nie ukrywał w rozmowie z dziennikarzami, że uregulowanie sytuacji prawnej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i jej sędziów nie jest realne w najbliższym czasie.
Nie jestem naiwny. W styczniu, po stwierdzeniu przez tę Izbę ważności wyborów do Sejmu i Senatu z 15 października 2023 r. zwróciłem się z apelem do najwyższych organów władzy publicznej: prezydenta, marszałków Sejmu i Senatów oraz premiera o podjęcie działań, które miałyby uregulować status sędziów powołanych na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa po 2018 r. Dziś jest 16 grudnia, upłynęło 11 miesięcy i nie mamy żadnego efektu - mówił Marciniak.
Zdaniem szefa PKW mamy do czynienia z niebezpieczną sytuacją, ponieważ zbliżają się wybory prezydenckie oraz wybory uzupełniające do Senatu w Krakowie, zaś skargi na decyzje PKW podejmowane w procesie wyborczym - np. na odmowę rejestracji komitetu lub kandydata - trafiają właśnie do Izby Kontroli Nadzwyczajnej. Przypomniał, że w tych sytuacjach terminy są bardzo krótkie - SN ma 2 dni na wydanie rozstrzygnięcia.
Dopytywany, jak PKW będzie się zachowywać, kiedy w sprawach wyborczych będą do Komisji wracać rozstrzygnięcia z Sądu Najwyższego, Marciniak powiedział, że "członkowie PKW głosujący za odroczeniem stwierdzili, że póki co jest to czysta spekulacja". Inni członkowie Komisji - relacjonował - podnosili, że nie można jednych orzeczeń SN uznawać za prawidłowe, a innym - za nieprawidłowe.
Marciniak powiedział też, że - jeśli chodzi o pojawiające się w mediach informacje, że minister finansów Andrzej Domański czeka z wypłatą środków dla PiS na decyzję PKW - to przepisy przewidują, że uchwała PKW dotycząca odrzucenia sprawozdania partii politycznej wywołuje skutek dopiero wtedy, gdy dany podmiot nie złoży skargi do Sądu Najwyższego lub gdy po złożeniu skargi, SN ją oddali.
Przy tej koncepcji, którą reprezentowała część kolegów, jest decyzja PKW o odrzuceniu, mamy skargę, i nawet uznając, że to orzeczenie (SN) jest nieistniejące, to nie mamy rozstrzygniętej tej skargi, czyli nie wywołuje (ona) skutków prawnych jeśli chodzi o przekazanie subwencji - podkreślił. Dodał, że podobna sytuacja dotyczy odrzucenia sprawozdania finansowego komitetu wyborczego, a uchwała PKW jest nieprawomocna.
W tym momencie te pieniądze powinny być wypłacone - podkreślił szef PKW.
Dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda pytał w ministerstwie, co zrobi Andrzej Domański. Jak się okazuje, tego szef resortu finansów na razie nie wie - podobnie, jak jego prawnicy.
Sytuacja jest trudna. Minister finansów powiedział niedawno, że w tej sprawie będzie postępował tak, jak nakaże mu uchwała Państwowej Komisji Wyborczej.
Problem w tym, że ta uchwała jest, a jako by jej nie było. Ta uchwała jest ostateczna, ale nie jest prawomocna - mówił dziś Marciniak.
Autor wniosku o odroczenie, Paweł Gieras powiedział dziennikarzom, że jego propozycja została złożona po to, żeby "dać czas ustawodawcy na naprawienie sytuacji".
Dodał, że chodzi o stworzenie sytuacji, w której PKW będzie mogła podjąć decyzję bez jakichkolwiek wątpliwości. Obecnie mamy do czynienia z sytuacją, która uniemożliwia podjęcie decyzji w tym zakresie. Z jednej strony są wątpliwości, czy Izba, która wydała orzeczenie, jest sądem (...) można przytaczać wiele argumentów, że sądem nie jest - powiedział, zaznaczając, że PKW nie może rozstrzygać w tej kwestii.
Dopytywany, czy teraz PKW będzie odraczała wszystkie kolejne posiedzenia w sprawach, które będą do niej wracały z Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN, Gieras nie chciał tego przesądzać. Wszystko będzie zależało od tego w jaki sposób, w jakim trybie takie sprawy będą załatwiane - dodał.
Gieras został zapytany też o niedawne decyzje PKW o wykonaniu dwóch orzeczeń Izby Kontroli Nadzwyczajnej, której status Komisja kwestionuje. Na posiedzeniu 18 listopada PKW uznała postanowienie ws. skargi Konfederacji, zaś 2 stycznia - uznała postanowienie ws. skargi Porozumienia Jarosława Gowina. Członek PKW powiedział, że w obu tych sprawach wstrzymał się od głosu i przekonywał, że tamte rozstrzygnięcia miały "charakter historyczny".
PKW 29 sierpnia br. odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. PiS zaskarżyło decyzję PKW do Sądu Najwyższego.
Po odrzuceniu przez PKW w sierpniu sprawozdania komitetu wyborczego PiS dotacja podmiotowa dla tej partii (prawie 38 mln zł) została pomniejszona o trzykrotność zakwestionowanej kwoty, czyli o ok. 10,8 mln zł. Ponadto, blisko 26-milionowa roczna subwencja została pomniejszona o 10,8 mln zł. Konsekwencją jest też zwrot do Skarbu Państwa zakwestionowanej sumy, czyli 3,6 mln zł. Ponadto odrzucenie sprawozdania wyborczego było powodem odrzucenia rocznego sprawozdania finansowego PiS za 2023 r. Zgodnie z przepisami odrzucenie sprawozdania rocznego może skutkować utratą przez partię prawa do subwencji z budżetu na trzy lata.
W konsekwencji sierpniowej uchwały PKW, PiS otrzymał w 2024 r. mniej pieniędzy z budżetu niż byłoby to gdyby sprawozdanie komitetu wyborczego zostało zaakceptowane. W dniu uznania skargi PiS przez SN, Ministerstwo Finansów pytane przez PAP czy wypłaty dla PiS zostaną uzupełnione, odpowiedziało, że resort "nie jest stroną w sprawie" i że "dla MF wiążące są decyzje PKW".
Status Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN - która jest właściwa do rozpatrywania skarg na uchwały PKW - jest kwestionowany przez obecny rząd, a także część członków PKW. Powstała ona na mocy ustawy o SN z 2017 r. i tworzą ją osoby powołane po 2017 r. na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy z 2017 r.
W drugiej połowie listopada PKW przyjęła stanowisko, w którym postuluje, aby w sprawach przed SN i innymi sądami nie brały udziału osoby powołane do orzekania przez KRS po 2017 r. Zapowiedziano wówczas, że sprawach z udziałem PKW, w których miałyby orzekać takie osoby, Komisja będzie wnioskować o ich wyłączenie. Stanowisko to nie zostało jednak przyjęte jednomyślnie. Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak mówił wówczas, że był zwolennikiem "niepodejmowania tego typu stanowiska, bo to nie jest uchwała, to nie jest rozstrzygnięcie" i że PKW "nie jest uprawniona do podejmowania w tym zakresie decyzji". Z kolei zastępca przewodniczącego Komisji sędzia Wojciech Sych wydał oświadczenie, że stanowisko to, jako sprzeczne z unormowaniami konstytucji, nie może wywoływać skutków prawnych.