Nie będzie wspólnego startu koalicji 15 października w wyborach samorządowych. Jednej listy w wyborach na żadnym poziomie samorządowym nie chce Trzecia Droga: i PSL, i Polska 2050. Lewica chętnie przyłączy się większego bloku, do którego wczoraj w imieniu KO namawiał premier Donald Tusk.
Chętnie poszedłbym do wyborów samorządowych jednym, zwartym frontem, czyli jako koalicja 15 października (KO, Trzecia Droga, Lewica) - powiedział w środę premier Donald Tusk. Zaznaczył jednak, że nie będzie niczego narzucał koalicjantom.
Są za i przeciw. W różnych województwach to różnie wygląda. Ja na pewno nie będę niczego narzucał - zapewniał.
Wygląda jednak na to, że Trzecia Droga chce iść znowu swoją drogą. Jako argument pada, że ten projekt dał sukces w wyborach parlamentarnych. Do tego ludowcy zazwyczaj uzyskują lepsze wyniki w wyborach lokalnych - tam są najmocniejsi, a Trzecia Droga wierzy w rosnąca gwiazdę Szymona Hołowni. On sam mówi: Ustawienie z wyborów parlamentarnych w październiku było dobre, sprawdziło się.
W mojej ocenie powinniśmy dokładnie tak iść: my jako Trzecia Droga w wyborach samorządowych. To chyba jest najlepsze rozdanie i najlepsze rozstawienie, jakie mogę sobie wyobrazić. Ale jesteśmy na pewno jeszcze przed decyzjami w tej sprawie, choć będą one zapadały w ciągu najbliższych "małych" tygodni - zapowiedział marszałek Sejmu.
PSL i Polska 2050 chcą iść tylko razem i to na każdym poziomie: od gmin przez powiaty do tych kluczowych wyborów sejmikowych w województwach.
Co innego w wyborach bezpośrednich włodarzy dużych miast. Tu Trzecia Droga jest otwarta na porozumienie, podobne do tego z paktu senackiego - zauważa dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski.
Zgodnie z Kodeksem wyborczym, datę wyborów wyznacza się na dzień wolny od pracy przypadający nie wcześniej niż na 30 dni i nie później niż na siedem dni przed upływem kadencji rad. Ta kończy się 30 kwietnia 2024 roku. Oznacza to, że wybory samorządowe muszą się odbyć między 31 marca a 23 kwietnia.
Pytany o datę wyborów premier Tusk zaznaczył w środę, że przy wyznaczeniu terminu wyborów brane są pod uwagę wczesne święta wielkanocne oraz by ominąć ryzyko związane z długimi weekendami, gdzie - jak zaznaczył - frekwencja wyborcza może być mniejsza.
Poinformował jednocześnie, że najprawdopodobniej wybory samorządowe odbędą się 7 kwietnia.