Za kilka tygodni ruszy kampania wyborcza przed wyborami prezydenckimi w Polsce. 11 listopada mamy poznać kandydata Prawa i Sprawiedliwości na ten urząd. Wiemy, kto znalazł się na krótkiej liście pretendentów do objęcia tego stanowiska. A co z kandydatami koalicji rządzącej?
11 listopada mamy poznać nazwisko kandydata PiS na prezydenta Polski. Niewykluczone jednak, że stanie się to wcześniej, ponieważ wszystko zależy też od ruchów innych graczy na scenie politycznej.
Jak informuje reporter RMF FM, Kacper Wróblewski, na krótkiej liście pretendentów do objęcia urzędu prezydenta znajdują się m.in. były premier Mateusz Morawiecki, były szef MON Mariusz Błaszczak czy poseł Zbigniew Bogucki.
Wśród kandydatów wymieniany jest także europoseł Tobiasz Bocheński, który w rozmowie z RMF FM potwierdził te doniesienia.
Byłbym nieuczciwy z naszymi słuchaczami, gdybym powiedział, że mojego nazwiska tam nie ma. Myślę, że jestem w gronie osób rozważanych - powiedział Tobiasz Bocheński.
Jeśli chodzi o kandydatów innej partii opozycyjnej - Konfederacji - wśród faworytów w wyścigu o fotel prezydenta wymienia się Sławomira Mentzena, Krzysztofa Bosaka, ale też Ewę Zajączkowską-Hernik.
Wciąż zagadką w wyścigu o urząd prezydencki jest kandydat koalicji rządzącej. Według informacji RMF FM jednym z głównych pretendentów jest Rafał Trzaskowski.
Wśród kandydatów na głowę państwa, którzy mieliby reprezentować całą koalicję rządzącą, wymieniany jest też premier Donald Tusk.
Pomysł, aby wystawić tylko jednego kandydata popiera m.in Lewica, która obawia się podobnej porażki - jak ta z 2020 roku. Wówczas Robert Biedroń uzyskał nieco ponad 2 procent głosów.
Porażki nie boi się za to Trzecia Droga. Politycy tej formacji od wielu miesięcy jasno wskazują, że w wyborach startować będzie Marszałek Sejmu - Szymon Hołownia.
Zgodnie z przepisami Kodeksu wyborczego głosowanie powinno zostać zarządzone przez marszałka Sejmu "nie wcześniej niż na 7 miesięcy i nie później niż na 6 miesięcy przed upływem kadencji urzędującego prezydenta".
Wybory prezydenckie powinny odbyć się w dniu wolnym, który wypada nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed upływem kadencji urzędującej głowy państwa.
Kadencja Andrzeja Dudy kończy się w sierpniu 2025. Prawdopodobnym terminem wyborów prezydenckich w Polsce jest maj 2025 roku.