Wojna w Iraku może doprowadzić do wybuchu III wojny światowej – pisze dzisiaj arabskojęzyczna gazeta „Al-Hajat”. Zdaniem gazety dotychczasowa kampania przeciwko światowemu terroryzmowi zmieniła się w wojnę z reżimami, które sprzeciwiają się polityce Waszyngtonu. USA chcą nakreślić nową mapę Bliskiego Wschodu.
Według „Al-Hajat” Stany Zjednoczone nie poniosą żadnych negatywnych konsekwencji tej wojny. Administracja amerykańska przez cały czas pokazuje się światu jako wyzwoliciel irackiego narodu, a także jako wybawiciel świata od irackiego reżimu dysponującego bronią masowej zagłady.
Ponadto gazeta pisze, że Ameryka chce przejąć kontrolę nad całym regionem Bliskiego Wschodu, a także nad Unią Europejską , bo chce wyeliminować swoich konkurentów w takich dziedzinach, jak handel światowy czy podbój kosmosu. Pragnie także osłabić Rosję, a także przejąć kontrolę nad rynkiem ropy naftowej. A to nie może skończyć się dobrze.
Te same groźby o wybuchu III wojny światowej pojawiają się w komentarzach katarskiej telewizji Al-Jazeera. Jeden z jej komentatorów stwierdził, że decydująca bitwa o Bagdad została odsunięta w czasie, ponieważ wojska aliantów nie są przygotowane do szturmu; potrzebują czasu na zorganizowanie sobie zaplecza.
I tu jest to zagrożenie, bo wysłanie dodatkowych żołnierzy w rejon Zatoki Perskiej może ośmielić Koreę Północną. Według komentatora Al-Jazeery może to doprowadzić do nowej globalnej wojny.
Foto: RMF
17:30