Premier Donald Tusk podczas sobotniej konwencji Koalicji Obywatelskiej w Warszawie mówił o nowej wieloletniej strategii migracyjnej Polski. Jej szczegóły ma przedstawić 15 października na posiedzeniu rządu. Będzie się nazywała "Odzyskać kontrolę, zapewnić bezpieczeństwo". "Państwo musi zyskać 100-proc. kontrolę nad tym, kto do Polski wjeżdża. Za czasów PiS nikt tego nie kontrolował. Fala nielegalnej imigracji zalała kraj. Zlikwidujemy te praktyki do zera" - mówił Tusk. Zapowiedział m.in. czasowe terytorialne zawieszenie prawa do azylu.
NA YWO: Konwencja Koalicji Obywatelskiej #RadaKrajowaKO https://t.co/Th4usQriPM
Platforma_orgOctober 12, 2024
Państwo jest od tego, aby do Polski trafiali ludzie, którzy chcą w Polsce uczciwie pracować, płacić podatki, integrować się z polskim społeczeństwem, uczyć się na prawdziwej uczelni. I to są ludzie, którzy wtedy zasługują na szacunek, na respekt - podkreślił szef rządu, mówiąc o nowej strategii migracyjnej.
Ocenił, że efektem polityki rządu PiS było to, że "de facto fala nielegalnej migracja zalała Polskę". Stwierdził też, że PiS stworzył system, po części korupcyjny, który ściągał setki tysięcy ludzi do Polski, równocześnie wytwarzając atmosferę nienawiści wobec nich.
To co oni zrobili z polityką migracyjną, to woła absolutnie o pomstę do nieba. To był najbardziej promigracyjny, w sensie nielegalnej migracji, rząd w Europie - ocenił. Żaden rząd w Europie nie zrobił tyle złego, z punktu widzenia bezpieczeństwa swojego narodu, ale także granic UE, jak PiS w Polsce. I podlał to sosem nacjonalizmu i pogardy dla innych ludzi - mówił Tusk.
My zredukujemy do minimum nielegalną migrację w Polsce, my wyplenimy te praktyki, które de facto omijały polskie interesy, które naruszały bezpieczeństwo Polek i Polaków, i państwa polskiego. I zlikwidujemy te praktyki do zera - powiedział Tusk.
Zapewnił również, odnosząc się m.in. do paktu migracyjnego, że Polska "nie będzie respektować ani implementować żadnych europejskich pomysłów, jeśli będzie pewność, że godzą one w nasze bezpieczeństwo".
Premier zaznaczył, że strategia migracyjna jest już przygotowana na piśmie.
15 października na posiedzeniu rządu przedstawię strategię rządową "Odzyskać kontrolę, zapewnić bezpieczeństwo". Tak się będzie nazywała - poinformował premier.
Zwrócił uwagę, że przestrzeń, gdzie lęki są najbardziej namacalne i widoczne, to właśnie problem nielegalnej migracji. Jest rzeczą absolutnie dzisiaj najważniejszą w Polsce, Europie i na świecie udzielenie dobrej, uczciwej, też takiej przyzwoitej, ale równocześnie twardej odpowiedzi na te wydzwania i lęki ,jakie powstają, jakie rodzą się w związku z masowymi migracjami, wielką presją migracyjną, a także polityką państw wrogich, które organizują tą nielegalną migrację - wymieniał.
Szef rządu podkreślał, że Polska staje się obecnie jednym z najatrakcyjniejszych miejsc na świecie. To, że dzisiaj inwestujemy tak dużo w naszą obronność, w nasze bezpieczeństwo i robimy to w sposób przemyślany, to buduje też wizerunek Polski jako państwa, które naprawdę wie o co chodzi, które naprawdę chce zadbać o bezpieczeństwo - mówił Tusk.
Tusk zapowiedział, że jednym z elementów strategii migracyjnej będzie czasowe terytorialne zawieszenie prawa do azylu.
I będę się domagał uznania w Europie dla tej decyzji. Bo my dobrze wiemy, jak to jest wykorzystywane przez Łukaszenkę, Putina, przez szmuglerów, przemytników ludzi, handlarzy ludzi. Jak to prawo do azylu jest wykorzystywane dokładnie wbrew istocie prawa do azylu - oświadczył.
Mamy w planie politykę takich przyśpieszonych powrotów Polaków i ludzi polskiego pochodzenia z diaspory polskiej, zza granicy - dodał Tusk.
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak jeszcze przed kongresem przekazał dziennikarzom, że prace nad strategią trwały w jego resorcie od wielu tygodni. W przyszłym tygodniu dokumentem ma się zająć rząd.
Informacja o strategii migracyjnej od kilku dni była zapowiadana jako najważniejsza część sobotniego kongresu PO. Na początku spotkania z członkami partii Tusk skupił się na pierwszych miesiącach swoich rządów.
To, co mówiliśmy i do czego przekonywaliśmy Polki i Polaków w kampanii wyborczej przed 15 października 2023 r., to wszystko pozostaje w mocy; przestrzegam przed słabością, jesteśmy na początku drogi - mówił, otwierając kongres Donald Tusk.
Podkreślił, że zgromadzeni mają "serduszka", które "nie tylko przypominają, o co chodziło tego wspaniałego 15 października". Ale przypominają nam też o tym, że to jest wielkie zobowiązanie, to co mówiliśmy wtedy, do czego przekonywaliśmy Polki i Polaków przez długie miesiące, tygodnie kampanii wyborczej przed 15 października, to wszystko pozostaje w mocy - powiedział Tusk.
Chcę dzisiaj dodać wam otuchy, energii i przestrzec przed słabością czy zagrożeniami, bo my jesteśmy tak naprawdę na początku drogi - dodał premier.
Jesteśmy od tego, żeby nadzieje, marzenia, nasze zobowiązania, oczekiwania naszych wyborców, żeby to każdego dnia, każdego miesiąca przekształcać w fakty - mówił Donald Tusk. Zwracał uwagę, że rząd ma za sobą nieco ponad osiem miesięcy rządzenia.
To chyba dobry moment, żeby te 8 miesięcy rządów koalicji 15 października porównać do 8 lat rządów i osiągnięć naszych poprzedników - rządów PiS - powiedział.
To jest chyba dzisiaj ten moment żeby cała Polska usłyszała, że Koalicja Obywatelska i cała koalicja 15 października, że wszyscy mamy świadomość ile zawdzięczamy tym milionom, które czasami wbrew okolicznościom (...) poszli i wyrwali władzę z rąk tych ludzi, którzy przez osiem lat psuli polskie państwo, niszczyli nasze nadzieje i nasze marzenia - oświadczył premier.
Jak ocenił, ci, którzy 15 października odsunęli tę "zepsutą ekipę od władzy" to jest ta prawdziwa gwarancja, prawdziwy fundament tych dobrych, pozytywnych zmian.
My jesteśmy tylko robotnikami, jesteśmy od tego żeby te nadzieje, marzenia, nasze zobowiązania, oczekiwania naszych wyborców, żeby to każdego dnia, każdego miesiąca przekształcać w fakty - podkreślił. Bardzo was proszę żebyście też każdego dnia widzieli z całą ostrością i z taką też wewnętrzną żarliwością widzieli to, jak wielkim skarbem są nasi wyborcy. Bywają krytyczni, i Bogu dzięki. To jest właśnie ten największy skarb, że mamy miliony wyborczyń i wyborców, którzy są absolutnie lojalni wobec tych nadrzędnych celów i zadań - dodał premier.
Odnosząc się do obietnic wyborczych, Tusk sporo uwagi poświęcił sprawie składki zdrowotnej. Zapowiedział, że w przyszłym roku "nikt już nie będzie płacił składki zdrowotnej od tzw. środków trwałych", czyli od części majątku firm, które podlegają amortyzacji.
Liczyłem, że szybciej dojdziemy do ładu także w koalicji rządzącej na temat tej reformy. Na pewno w przyszłym roku nikt już nie będzie płacił składki zdrowotnej od tak zwanych środków trwałych. Jesteśmy już po rozmowach nie tylko z ministrem finansów, z panią minister zdrowia, ale też z liderami naszych partii koalicyjnych, i co do tego nie ma wątpliwości - powiedział.
Mówiąc o "drugiej części obietnicy" przedwyborczej, że składka zdrowotna dla przedsiębiorców oraz dla samozatrudnionych "będzie niższa niż ta, którą wprowadził Morawiecki", premier Tusk zapowiedział, że rząd do końca roku przyjmie projekt ustawy.
Na koniec swego wystąpienia Tusk odniósł się do zapowiedzi zjednoczenia PiS i Suwerennej Polski. Powiedział, że w czasie poprzedniej kampanii wyborczej wielu Polaków odkryło, że skrót ZP (Zjednoczona Prawica) można tłumaczyć jako "zorganizowana przestępczość".
Polska jest obecnie w rękach ludzi odpowiedzialnych, których celem jest budowa bezpiecznej i wolnej ojczyzny. Ta druga strona - PiS, która dzisiaj chce być jeszcze bardziej Zjednoczoną Prawicą i - nie bawię się teraz w grę słów - robi to po to, żeby w przyszłości, gdyby wygrali wybory, móc być jeszcze bardziej "zorganizowaną przestępczością" - powiedział premier.
Podkreślił, że obecna opozycja zrozumiała, że podlega obecnie rozliczeniom. Jednym z fundamentów demokracji jest to, że naród może rozliczyć władzę z tego, co robiła. I oni dobrze wiedzą, że jak będziemy konsekwentnie ich rozliczać, to nie ma dla nich przyszłości. Chyba że jakimś cudem odzyskają władzę. I wtedy naprawdę wszystkim pokażą, co znaczy ten skrót ZP. Wtedy już nie będzie żadnych złudzeń (...). To po prostu będzie zorganizowana przestępczość - powiedział Donald Tusk.