Wybrany na premiera nowego tymczasowego rządu Afganistanu - Hamid Karzai, nie został ranny podczas nieudanego nalotu amerykańskiego bombowca B-52 w pobliżu Kandaharu. Informację tę Informacje te potwierdził także brat Karzaja. Wcześniej agencje donosiły o tym, że Karzai odniósł niegroźne obrażenia. Pocisk, zrzucony przez B 52, nie trafił w cel. Na skutek tej pomyłki zginęło trzech amerykańskich żołnierzy, a dziewiętnastu zostało rannych. Zginęło także pięciu żołnierzy antytalibańskich wojsk.
Dzisiejszy wypadek to już druga taka tragedia w czasie trwającej dwa miesiące wojny w Afganistanie. Podczas tłumienia buntu więźniów pod Mazar-i-Szarif amerykańska bomba poważnie raniła pięciu amerykańskich żołnierzy. W sumie w Afganistanie zginęło dotąd trzech Amerykanów: dwóch żołnierzy oraz jeden agent CIA. W ubiegłym tygodniu, podczas buntu więźniów, zginął Johnny "Mike" Spann. Amerykańskie oddziały są w Afganistanie od kilku tygodni. Pomagają lokalnym wojskom walczącym z Talibami, dostarczają im broń i żywność. Od kilku tygodni trwają także amerykańskie naloty na Kandahar, ostatni bastion Talibów, oraz okolice Tora Bora, gdzie – jak głosi plotka – ukrywa się saudyjski terrorysta Osama bin Laden.
Hazrat Ali, szef bezpieczeństwa i policji Sojuszu Północnego, ma nadzieję, że do końca dnia w okolicach Tora Bora będzie w sumie od 2 do 3 tysięcy mudżahedinów, którzy będą gotowi do ofensywy na siedziby al-Qaedy. Twierdzę Tora Bora zbudowali w latach 80. mudżahedini, walczący z wojskami radzieckimi. Inwestycja została w części sfinansowana za amerykańskie pieniądze. Tora Bora opisywana jest jako forteca nie do zdobycia, zdolna pomieścić tysiąc osób. Wydrążona do głębokości 350 metrów, przypomina schron przeciwlotniczy. Na bazę Tora Bora (Czarny Pył) składa się system grot i tuneli, wydrążonych w skale. Wg świadków, całość przypomina hotel, ma własny system wentylacyjny i generator prądu napędzany wodą ze strumieni.
21:05