Minister finansów od początku przejęcia resortu wypłacił podwładnym nagrody w wysokości w sumie ponad 5 milionów złotych. Andrzej Domański nie tylko nie widzi w tym najmniejszego problemu, ale tłumaczy, że rynek wymusza na ministerstwie konieczność płacenia sowitych premii najlepszym ekspertom.
Co trzy miesiące będę dawał swoim urzędnikom nowe nagrody - deklaruje dziennikarzowi RMF FM Andrzej Domański. Minister finansów w zdecydowanych słowach potwierdził, że od momentu objęcia resortu wypłacił podwładnym ponad 5 milionów złotych. Powtórzmy, dla utrwalenia - 3 miesiące i 5 milionów złotych z pieniędzy publicznych na premie w jednym tylko ministerstwie. I sytuacja ma się powtarzać co kwartał...
Takie nagrody, nie wiem czy na pewno w tej kwocie, będą się pojawiały również w kolejnych kwartałach - mówi dla RMF FM minister. To normalna polityka wynagrodzeń. Jeżeli chcemy, żeby w naszych urzędach, w naszym państwie pracowali najlepsi urzędnicy, musimy im płacić. Te nagrody były naprawdę na umiarkowanym poziomie - dodaje Andrzej Domański.
Z oficjalnych danych dostępnych publicznie wynika, że pierwszą pulę nagród rozdysponowano między 1,5 tys. urzędników, co oznacza, że średnia premia za pierwsze trzy miesiące nowo funkcjonującego ministerstwa wynosi ponad 3 tys. złotych. Minister podkreśla, że pieniądze otrzymali urzędnicy, a nie politycy.
14 marca serwis TVN24 Biznes poinformował, że w okresie od 13 grudnia 2023 roku do początku marca, sześć resortów wypłaciło swoim pracownikom premię o łącznej wysokości ponad 9 mln zł. Tak wynikało z odpowiedzi udzielonych przez poszczególne ministerstwa na zapytanie posła PiS - Łukasza Kmity. Mówimy o danych z resortów: rozwoju i technologii, zdrowia, edukacji, spraw zagranicznych, spraw wewnętrznych i administracji, klimatu i środowiska.
Jak podaje TVN24 Biznes, maksymalna wypłacona w omawianym okresie nagroda wyniosła 23 656,85 zł brutto. Szefowa MEN tłumaczyła, że "obligatoryjna nagroda jubileuszowa została wypłacona pracownikowi zatrudnionemu na stanowisku specjalisty, po 40 latach pracy zawodowej, w wysokości 300 procent wynagrodzenia miesięcznego".
Dziś do kwoty 9 mln złotych doliczamy 5 mln dla urzędników z resortu finansów. 14 mln złotych premii za niecałe 100 dni rządów Donalda Tuska. Sporo, biorąc pod uwagę, że praca urzędników dopiero nabiera tempa i biorąc pod uwagę, że nie otrzymaliśmy jeszcze danych z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i ministerstw: cyfryzacji, infrastruktury, kultury i dziedzictwa narodowego, obrony narodowej, przemysłu, rodziny, pracy i polityki społecznej, sportu i turystyki oraz sprawiedliwości.