Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak uważa, że szef Ministerstwa Finansów Andrzej Domański powinien wypłacić środki PiS, bo uchwała PKW w tej sprawie jest jednoznaczna. Dodał, że o piśmie ministra w czwartek będzie mógł wypowiedzieć się każdy z członków PKW i trudno przesądzić, czym skończy się dyskusja.
W sierpniu ubiegłego roku PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych z roku 2023. Wskazała poparte dowodami nieprawidłowości w wydatkowaniu funduszy na kampanię w kwocie 3,6 mln zł.
Skutek tej decyzji to pomniejszenie jednorazowej dotacji dla tej partii, tzw. zwrotu za wybory (prawie 38 mln zł) o trzykrotność zakwestionowanej kwoty, czyli o ok. 10,8 mln zł, oraz pomniejszenie blisko 26-milionowej rocznej subwencji z budżetu państwa na działalność partii o 10,8 mln zł.
Konsekwencją jest też zwrot do Skarbu Państwa zakwestionowanej sumy, czyli 3,6 mln zł.
PiS zaskarżył decyzję PKW do Sądu Najwyższego, a Izba Kontroli rozpatrzyła ją 11 grudnia ub.r. na korzyść PiS.
Dalsze działania w tej sprawie, w tym decyzję o ewentualnej wypłacie subwencji PiS, ma podjąć minister finansów.
Dzi skierowaem pismo do PKW, w ktrym wskazaem przepisy Konstytucji, Kodeksu wyborczego i innych ustaw, ktre wiadcz o tym, e obowizek wyjaniania wtpliwoci dotyczcych rozstrzygni wadzy publicznej jest oczywist czci naszego porzdku prawnego oraz dziaa... pic.twitter.com/inrfvHzn6R
Domanski_AndrzJanuary 15, 2025
W porządku czwartkowego posiedzenia PKW znalazł się temat pisma ministra finansów w sprawie wykładni grudniowej uchwały, w której PKW zatwierdziła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów do Sejmu i Senatu w 2023 r.
PKW wykonała wówczas postanowienie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, zaznaczając jednak, iż nie przesądza, czy IKNiSP jest sądem.
Zdaniem MF uchwała jest "wewnętrznie sprzeczna". W środę opublikowano pismo ministra finansów do przewodniczącego i członków PKW, w którym Domański wskazał, że - podobnie jak inne organy władzy publicznej - Komisja ma konstytucyjny obowiązek wyjaśnienia wątpliwości do wydawanych rozstrzygnięć. Wcześniej minister skierował do PKW inne pismo, w którym prosił o "pilne przedstawienie" stanowiska PKW w tej sprawie.
Pytany przez dziennikarzy czy w czwartek PKW odpowie ministrowi Domańskiemu, Marciniak stwierdził, że otwarte jest pytanie czy szef MF domaga się "reasumpcji" podjętej uchwały, czy też jej wykładni. Przepisy Kodeksu wyborczego są w tym zakresie jednoznaczne (...) i nie wskazują, żeby było możliwe podejmowanie uchwał w sprawie wykładni uchwały - powiedział, przekonując, że uchwała PKW ws. PiS również jest jednoznaczna.
Podkreślając zasadność uwzględnienia w grudniowej uchwale drugiego paragrafu dotyczącego statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej, Marciniak mówił, że jest to "delikatne nawiązanie" do uchwały Rady Ministrów z 18 grudnia dotyczącej przeciwdziałania negatywnym skutkom kryzysu konstytucyjnego. Szef PKW nie odpowiedział wprost na pytanie, czy IKNiSP jest sądem, wskazując, że to "temat-rzeka" wymagający szerszej analizy międzynarodowego orzecznictwa.
Marciniak podkreślił też, że skoro Domański zwrócił się do wszystkich członków PKW, to "zgodnie z zasadami demokracjami" uwzględnił temat pisma w porządku obrad - tak, by mógł wypowiedzieć się każdy z członków PKW. Czym się to zakończy, trudno przesądzić, bo każdy z członków będzie miał prawo zabrać głos - powiedział.
Pytany czy jego zdaniem minister finansów powinien wypłacić środki PiS powiedział, że jest uchwała PKW z 30 grudnia, "a czynność techniczna należy do ministra finansów". Dopytywany czy jego zdaniem jako przewodniczącego PKW, minister Domański powinien wykonać tę czynność, Marciniak odparł: "Moim zdaniem tak". Niezależnie czy nam się to podoba, czy nie - jest orzeczenie Sądu Najwyższego i jest uchwała PKW - dodał.
Przeciwne zdanie wyraził członek PKW Ryszard Kalisz, który przypomniał, że głosował przeciwko uchwale ws. przyjęcia sprawozdania finansowego komitetu PiS. Moje stanowisko jest jasne od samego początku. Głosowałem przeciw tej - jak wszyscy stwierdzili - bardzo niejasnej uchwale - powiedział w czwartek dziennikarzom.
Uważam, że jeśli już wchodzimy w tę uchwałę głęboko, to nie powinno się płacić, bo nie istnieje taki organ jak Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych i to orzeczenie, które stało się podstawą tej uchwały nie było orzeczeniem Sądu Najwyższego i nie było orzeczeniem pochodzącym od sędziów - ocenił. Kalisz dodał, że ma przygotowane stanowisko na czwartkowe posiedzenie i jest ono zgodne z jego poglądem.
Gdyby to ode mnie zależało, to uchwała PKW z 16 grudnia 2024 r. (o odroczeniu obrad ws. sprawozdania komitetu wyborczego PiS - przyp. red.) powinna cały czas obowiązywać; ona tak naprawdę nigdy nie została uchylona - powiedział Kalisz.