Dopiero strzałami w powietrze udało się rozproszyć demonstrantów, którzy usiłowali wedrzeć się do portu w Iskenderun, na południu Turcji, gdzie trwa rozładunek amerykańskiego sprzętu wojskowego.
Około 150 członków małej partii komunistycznej próbowało wedrzeć się do portu, skandując "Jankesi do domu!". Kiedy demonstrantom zagrodzili drogę policjanci oraz żołnierze, doszło do starć, a następnie siły porządkowe oddały pięć-sześć serii strzałów, po których demonstraci zakończyli manifestację.
Turecki parlament nie zgodził się na rozmieszczenie w Turcji amerykańskich wojsk. Sprawa ta może zostać ponownie poddana pod głosowanie. Na razie Ankara zgodziła się na wzmocnienie wyposażenia amerykańskich baz. W porcie w Iskenderun od kilku dni rozładowuje się statki ze sprzętem wojskowym.
Większość mieszkańców Turcji sprzeciwia się wojnie z sąsiednim Irakiem, jednak rząd znajduje się pod silną presją gospodarczą i polityczną, aby udzielić zgody amerykańskim żołnierzom na zaatakowanie Iraku z terytorium Turcji.
11:45