Radosław Sikorski przekazał w Pradze, że region Europy Wschodniej nie jest wystarczająco mocno reprezentowany w najwyższych strukturach głównych organizacji międzynarodowych. "Obiecaliśmy obie współpracę na rzecz zmiany tego stanu rzeczy" - przekazał polski minister po spotkaniu z szefem czeskiej dyplomacji.
Sikorski nie chce na razie spekulować o tym, kto obejmie stanowisko europejskiego komisarza ds. obronności. Minister uważa, że zastanawianie się nad tą kwestią przed wyborami do europarlamentu nie ma sensu.
"Natomiast uważam, że nasz region czy to w systemie ONZ-owskim, czy natowskim, czy unijnym jest niewystarczająco reprezentowany na wysokich stanowiskach (...). I obiecaliśmy sobie z panem ministrem dzisiaj współpracę na rzecz zmiany tego stanu rzeczy" - przekazał szef polskiego MSZ.
Szef czeskiej dyplomacji Jan Lipavsky podkreślał, że środowe dwustronne spotkanie z szefem polskiego MSZ ma tak samo duże znaczenie co zaplanowane na czwartek spotkanie ministrów V4. "Nie chciałbym, by ktoś doszukiwał się tutaj drugiego dna politycznego. Żadne z tych spotkań nie ma większego znaczenia niż drugie" - zaznaczył, dodając, że format V4 jego zdaniem warto kontynuować, niezależnie od różnic występujących pomiędzy krajami, które go tworzą.
V4, czyli Grupa Wyszehradzka, to zrzeszenie Polski, Czech, Słowacji i Węgier. W czwartek odbędzie się zaplanowane spotkanie przedstawicieli czterech krajów, które różnią się obecnie w podejściu do kwestii pomocy Ukrainie.
Szanujemy i Słowację, i Węgry i ich prawo do samodzielnego określania swoich stanowisk. Europa nie składa się ani z samych Polsk, ani z samych Republik Czeskich. Dyplomacja polega na tym, że się nawzajem przekonujemy" - podkreślił dzisiaj w Pradze Radosław Sikorski, informując, że chce przekonywać większą liczbę partnerów do wzięcia udziału w czeskiej inicjatywie, której celem jest zakup amunicji dla Kijowa poza Europą.