Sejm zgadza się z premierem w sprawie tego, że uchwalane przez posłów przepisy o pełnym składzie Trybunału Konstytucyjnego są niezgodne z Konstytucją - takie stanowisko trafi do Trybunału, który za sześć dni zajmie się wnioskiem premiera, podważającym działające od wielu lat przepisy.
Jak Sejm uzasadnia zmianę zdania w tej sprawie? Mówiąc wprost - potrzebą polityczną - wynikającą z zablokowania prac Trybunału Konstytucyjnego przez jednych sędziów wybranych głosami większości przez innych sędziów wybranych tą samą większością.
Na 48 stronach prawniczych wywodów autorzy przekonują, że ta sytuacja jest sprzeczna z konstytucyjną zasadą sprawności i rzetelności działania władz publicznych, a skoro tak - przepis, że pełny skład Trybunału to 11 sędziów - jest niezgodny z Konstytucją.
O tym, że taki właśnie skład - podobnie jak inne, też liczbowe - określali często dokładnie ci sami posłowie, którzy teraz w ogóle podważają sens określania liczby sędziów stanowiących pełny skład - Sejm w swoim stanowisku nawet nie wspomina.