Marcin Romanowski powinien zostać sprowadzony do Polski - tak uważa 63 proc. ankietowanych przez firmę badawczą Opinia24. Sondaż przeprowadzony został na zlecenie RMF FM. Były wiceminister sprawiedliwości przebywa obecnie na Węgrzech, unikając stawienia się przed organami ścigania w związku z postawionymi mu zarzutami.

REKLAMA

Węgierski azyl

Marcin Romanowski, wiceminister sprawiedliwości w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy, jest podejrzanym w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości.

Polityk PiS 9 grudnia 2024 r. nie stawił się w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa, gdzie miała być rozpatrywana sprawa jego ewentualnego aresztowania. Obrońca poinformował, że polityk przeszedł "poważną operację". Sąd zdecydował wówczas, że poseł PiS powinien zostać tymczasowo aresztowany na 3 miesiące - istnieje bowiem obawa matactwa procesowego, podejrzany może też utrudniać przebieg postępowania karnego. Drugą przesłanką według sądu była realna groźba wymierzenia surowej kary podejrzanemu.

Romanowski rozpłynął się jednak w powietrzu: aresztowanie okazało się niemożliwe. Najpierw wydano za nim list gończy, a potem Europejski Nakaz Aresztowania. Poseł PiS odnalazł się na Węgrzech. 19 grudnia ub.r. jego obrońca poinformował, że "rząd Węgier udzielił politykowi ochrony międzynarodowej na podstawie ustawy o prawie azylu z 2007 r."

Romanowski we wniosku do władz Węgier miał wskazywać, że "nie może liczyć na sprawiedliwy proces w Polsce z uwagi na polityczne zaangażowanie części sędziów jawnie popierających obecnego Ministra Sprawiedliwości".

Romanowski od tamtego czasu przebywa na Węgrzech, udziela wywiadów polskim mediom. Jego sprawa wywołała napięcia w stosunkach polsko-węgierskich. Polski MSZ zdecydował o wezwaniu do Warszawy na konsultacje ambasadora RP na Węgrzech.

Czy Romanowski powinien zostać sprowadzony do Polski?

Jak tę sytuację oceniają Polacy? O to zapytali ankieterzy firmy badawczej Opinia24. W sondażu dla RMF FM zadali następująco pytanie:

"Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości, przebywa obecnie na Węgrzech, unikając stawienia się przed organami ścigania w związku z postawionymi mu zarzutami. Czy Pana/Pani zdaniem Marcin Romanowski powinien zostać sprowadzony do Polski?"

Okazuje się, że 63 proc. ankietowanych uważa, iż Romanowski powinien zostać sprowadzony do Polski. 18 proc. ankietowanych jest przeciwnego zdania. 19 proc. nie potrafiło jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie.

Odpowiedź "zdecydowanie powinien" wybrało 44 proc. badanych, a "raczej powinien" - 19 proc. Za "zdecydowanie nie powinien" opowiedziało się 11 proc. ankietowanych, a za "raczej nie powinien" - 7 proc.

Najwięcej zwolenników sprowadzania Romanowskiego do Polski jest w grupie wiekowej 50-59 lat. Tutaj poparcie dla tego pomysłu wynosi 73 proc. - wynika z sondażu firmy badawczej Opinia24 dla RMF FM.

Najwięcej przeciwników jest w grupie nieco starszej: 60 lat i więcej. Co czwarty badany w tej grupie uważa, że Romanowskiego nie powinno się sprowadzać (18 proc. "zdecydowanie nie", 7 proc. "raczej nie").

Sprowadzenia Romanowskiego chciałoby aż 71 proc. Polaków z wyższym wykształceniem. Stosunkowo najwięcej obrońców były wiceminister ma wśród ankietowanych z wykształceniem podstawowym (28 proc.).

Na opinie w tej sprawie rzutują przede wszystkim sympatie polityczne.

Sprowadzenia do Polski Marcina Romanowskiego chciałaby zdecydowana większość sympatyków Koalicji Obywatelskiej (93 proc.) i Trzeciej Drogi (89 proc.).

W przypadku zwolenników Konfederacji takiego zdania jest już tylko 57 proc. (opcję "zdecydowanie powinien" wybrało 26 proc., "raczej powinien" - 31 proc.).

Natomiast co drugi (51 proc.) zadeklarowany wyborca PiS nie widzi konieczności postawienia Marcina Romanowskiego przed polskimi organami ściągania. Trzeba jednak dodać, że 23 proc. spośród tej grupy opowiedziało się za sprowadzeniem posła PiS do Polski.

Co prokuratura zarzuca Romanowskiemu?

Prokuratura Krajowa zarzuca Marcinowi Romanowskiemu popełnienie 11 przestępstw. Chodzi m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu. Przestępstwa te miały polegać m.in. "na wskazywaniu podległym pracownikom podmiotów, które powinny wygrać konkursy na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości".

Polityk miał też zlecać poprawę błędnych ofert przed ich zgłoszeniem oraz dopuszczać do udzielenia dotacji podmiotom, które nie spełniały wymogów formalnych i materialnych. Zarzuty dotyczą również "przywłaszczenia powierzonego podejrzanemu mienia w postaci pieniędzy w łącznej kwocie ponad 107 milionów złotych oraz usiłowania przywłaszczenia pieniędzy w kwocie ponad 58 milionów złotych".

Pracownia badawcza Opinia24

Sondaż został zrealizowany wg autorskiej metodologii przez firmę badawczą Opinia24 na reprezentatywnej próbie 1000 osób. Zastosowano technikę wywiadów telefonicznych wspomaganych komputerowo (CATI). W próbie odzwierciedlono cechy społeczno-demograficzne populacji Polski 18+.

Opinia24 to wiodąca firma badawcza specjalizująca się w realizacji badań rynkowych i społecznych.

Badanie firmy Opinia24 zostało uznane za najtrafniejszy sondaż przedwyborczy w 2023 roku w porównaniu z oficjalnymi wynikami wyborów podanych przez PKW. Za to osiągnięcie Opinia24 uzyskała pierwszą nagrodę w Konkursie o Puchar Pytii zorganizowanym przez Centrum Badań Ilościowych nad Polityką UJ.

Opinia24 należy do Europejskiego Stowarzyszenia Badaczy Rynku i Opinii Publicznej ESOMAR oraz posiada certyfikat PKJPA wydawany przez Organizację Firm Badania Opinii i Rynku OFBOR, co gwarantuje przestrzeganie najwyższych standardów branżowych.