"Jeśli spojrzymy na strukturę poszczególnych elektoratów, to wśród wyborców Prawa i Sprawiedliwości są grupy społeczne słabiej usytuowane, a one będą pierwszą ofiarą zjawisk kryzysowych" - mówił w internetowym radiu RMF24 profesor Rafał Chwedoruk. Politolog był pytany także o szanse opozycji na zwycięstwo w najbliższych wyborach oraz o ewentualne powodzenie i sensowność składania wniosku o wotum nieufności wobec Zbigniewa Ziobry.
Politycy Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, PSL i Polski 2050 złożyli wspólny wniosek o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Czy taki wniosek ma szanse przejść przez Sejm? O to, na antenie internetowego Radia RMF24, Tomasz Weryński pytał profesora Rafała Chwedoruka.
Politolog odpowiadał: Zapewne to się nie uda. Natomiast w naturalny sposób wykorzystuje się w polityce wewnętrzne słabości i zróżnicowania politycznych konkurentów. A relacje pomiędzy kierownictwem Prawa i Sprawiedliwości (jako partii) a Zbigniewem Ziobro (i jego niewielkim ugrupowaniem) są jednym z najważniejszych czynników reżyserujących polską politykę na poziomie sejmowym. Można by paradoksalnie zauważyć, że taki wniosek tylko zbliży do siebie konkurencyjne na prawicy partie. Natomiast, oczywiście, z perspektywy opozycji jest on (wniosek o wotum nieufności przyp. red.), jeśli chodzi o kontakt z opinią publiczną bardzo użyteczny i demonstrujący słabość konkurencji.
Oceniając sens składania wniosku o wotum nieufności gość Tomasza Weryńskiego tłumaczył: Wszystko w polityce jest teatrem, co nie znaczy, że każda sztuka wystawiana na scenie jest równie niepoważna. Są takie sztuki, które są bardzo poważne. Są takie, o których powinniśmy następnego dnia zapomnieć. Są też takie, które mają taktyczne znaczenie. W tym wypadku powiedziałbym, że raczej jest to sztuka z gatunku tych będących pomiędzy, to znaczy: ona nie zmieni nic jakościowo w polskiej polityce, ale dotyczy jednak takiego czynnika, który w istotny sposób utrudni Prawu i Sprawiedliwości sprawowanie władzy.
Profesor Rafał Chwedoruk odniósł się też do kwestii trudnej sytuacji gospodarczej i społecznej, oraz tego czy problemy kredytobiorców i negatywne nastroje społeczne mogą wpłynąć na wynik wyborczy Zjednoczonej Prawicy w najbliższych wyborach.
Nie ulega wątpliwości, że to będzie najważniejszym czynnikiem. Jeśli spojrzymy na wybory prezydenckie we Francji (i co zapewne wkrótce potwierdzą nadchodzące wybory parlamentarne), na Węgrzech, w Słowenii czy Irlandii Północnej, tam zwyciężały partie, które nie koncentrowały swojej uwagi na kwestiach polityki międzynarodowej, czyli na wojnie na Ukrainie, ale na kwestiach społeczno-gospodarczych, na postępujących (w niektórych aspektach wręcz lawinowo) procesach destabilizacji poziomu życia. Nieuchronnie także i u nas taki proces nastąpi, a uderzy on w największym stopniu w Prawo i Sprawiedliwość. Jeśli spojrzymy na strukturę poszczególnych elektoratów, to wśród wyborców Prawa i Sprawiedliwości są grupy społeczne słabiej usytuowane, a one będą pierwszą ofiarą zjawisk kryzysowych. One pierwsze doświadczą na sobie skutków inflacji, podwyżek cen żywności itd. A z natury rzeczy, nawet w czasach koniunktury są to grupy społeczne niezbyt łatwe do politycznego zmobilizowania. PiS musiał bardzo dużo politycznie płacić, by osiągać swoje sukcesy poprzez mobilizację tych grup - tłumaczył profesor Chwedoruk.
Posłuchajcie całej rozmowy:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio