Rosyjski imperializm musi zostać zatrzymany i skarcony poprzez wymuszenie na Rosji wycofania się z okupowanych ziem Ukrainy i ukaranie zbrodniarzy wojennych - powiedział prezydent Andrzej Duda. Ukraina musi odzyskać kontrolę nad międzynarodowo uznanymi terytoriami, również Krymem - podkreślił. Prezydent, który przebywa z wizytą w Kenii, był pytany na konferencji prasowej w Nairobi o rozmowy dotyczące agresji Rosji na Ukrainę i swoją wypowiedź dotyczącą Krymu.
W piątek prezydent Andrzej Duda w rozmowie z Kanałem Zero pytany, czy Ukraina odzyska Krym, powiedział, że nie wie. Zaznaczył, że wierzy, że kraj ten odzyska Donieck i Ługańsk. Dodał, że Półwysep Krymski jest "szczególny również ze względów historycznych". Ponieważ w istocie, jeżeli popatrzymy historycznie, to przez więcej czasu był w gestii Rosji - mówił.
Duda w sobotnim wpisie w mediach społecznościowych przypomniał, że jego "działania i stanowisko w sprawie rosyjskiej brutalnej agresji na Ukrainę były i są od pierwszego dnia jednoznaczne". "Rosja łamie prawo międzynarodowe, jest agresorem i okupantem. Napaść rosyjska na Ukrainę i okupacja międzynarodowo uznanych terytoriów Ukrainy, w tym Krymu, to zbrodnia" - zaznaczył.
Moje dziaania i stanowisko w sprawie rosyjskiej brutalnej agresji na Ukrain byy i s od pierwszego dnia jednoznaczne: Rosja amie prawo midzynarodowe, jest agresorem i okupantem. Napa rosyjska na Ukrain i okupacja midzynarodowo uznanych terytoriw Ukrainy, w tym Krymu,...
AndrzejDudaFebruary 3, 2024
W poniedziałkowej wypowiedzi prezydent zaznaczył, że od początku konfliktu rosyjsko-ukraińskiego prezentuje jasne stanowisko dotyczące wymuszenia na Rosji wycofania się z okupowanych ziem Ukrainy i ukarania zbrodniarzy wojennych.
Jeżeli chodzi o mój piątkowy wywiad, proszę brać pod uwagę konwencję tego wywiadu. To nie była napięta rozmowa z politykiem. To był wywiad, który po części traktowaliśmy jako spokojną, luźną rozmowę na różne tematy, niekoniecznie bardzo poważne - powiedział Andrzej Duda.
Ale ten temat, którego dotknęli redaktorzy, był bardzo poważny i po części wybiegłem myślami do różnych dyskusji, które słyszę na arenie międzynarodowej. Jeśli chodzi o nasze stanowisko wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę i tego, w jaki sposób musi zakończyć się wojna, to jest przywrócenie prawa międzynarodowego - podkreślił prezydent.
Przywrócenie tego prymatu, jak akcentował, "oznacza powrót Ukrainy do jej międzynarodowo uznanych granic, do pełnej kontroli nad terytoriami, które są międzynarodowo uznanymi terytoriami Ukrainy, czyli również Krymu". Chcę to z całą mocą podkreślić, bo pamiętajmy o tym, że rosyjska agresja na Ukrainę, która w istocie rozpoczęła się w 2014 r., rozpoczęła się m.in. od okupacji Krymu. I ta okupacja Krymu cały czas trwa. Rosja musi opuścić okupowane tereny Ukrainy. Ukraina musi odzyskać kontrolę nad wszystkimi międzynarodowo uznanymi terytoriami. Taki powinien być koniec tej wojny - powiedział Duda.
Rosja nie może wygrać tej wojny. Jeśli wygra, zaatakuje znowu. My Polacy mówimy to z całą odpowiedzialnością, my wiemy, co to znaczy rosyjski imperializm, doświadczyliśmy go na przestrzeni ostatnich stuleci kilkukrotnie. 123 lata byliśmy pod rosyjską okupacją, pod rosyjskim zaborem, jeszcze w czasach carskich. Potem znajdowaliśmy się w sowieckiej strefie wpływów. Wiemy, co to znaczy rosyjski imperializm - zaznaczył.
Imperializm Rosji, jak kontynuował, odradza się, czego agresja na Ukrainę jest przejawem. Rosyjski imperializm musi zostać zatrzymany i skarcony. Skarcony zostanie poprzez wymuszenie na Rosji wycofania się z okupowanych ziem Ukrainy i ukaranie zbrodniarzy wojennych. To jest sprawa podstawowa i takie jest moje stanowisko w tej kwestii, które prezentuję wszędzie na arenie międzynarodowej od początku konfliktu i tym zakresie absolutnie nic się nie zmienia - podkreślił prezydent Duda.
Prezydent wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą przebywa w podróży po krajach Afryki Wschodniej. Celem wizyty jest promocja polskiego biznesu i współpraca w zakresie bezpieczeństwa.
W poniedziałek w Nairobi odbyło się spotkanie prezydenta Dudy z jego kenijskim odpowiednikiem. Kenia to pierwszy przystanek w podróży polskiego prezydenta do Afryki Wschodniej. Duda odwiedzi też Rwandę i Tanzanię.
Prezydent Polski podkreślał podczas wspólnej konferencji, że jego wizyta jest pierwszą podróżą prezydenta RP do Kenii w ciągu 61 lat istnienia relacji dyplomatycznych obu państw. Zaznaczył, że "niesie ona ze sobą bardzo duży ładunek ekonomiczny na przyszłość dla obu krajów".
Duda podkreślił, że głównym tematem rozmów z prezydentem Ruto były kwestie gospodarcze, kierunki rozwoju i perspektywy na przyszłość. Mówił o zorganizowanym niedawno przez Polską Agencję Inwestycji i Handlu (PAIH) polsko-kenijskim forum gospodarczym, które zgromadziło wielu przedsiębiorców zainteresowanych współpracą.
Dodał, że wśród poruszonych tematów znalazły się także "niepokoje, które są w Afryce, także w tej jej części (wschodniej - PAP); sytuacje wojenne, z którymi Kenia ma czynienia w swoim sąsiedztwie". Prezydent przekazał, że on z kolei w rozmowie z prezydentem Ruto "relacjonował sytuację za wschodnią granicą Polski, wynikającą z rosyjskiej agresji na Ukrainę". Wyjaśniał też, jak dramatyczne są skutki tej wojny oraz wskazywał na jej wpływ na światowy rynek żywnościowy i energetyczny.
Duda przekazał, że zaprosił prezydenta Kenii do Polski. I mam nadzieję, że ta wizyta, która jest spektakularna ze względu na to, że jest pierwszą wizytą polskiego prezydenta w Kenii, będzie miała także wymiar przełomowy jeśli chodzi o naszą dalszą współpracę. Będzie to pierwszy bardzo silny impuls do współpracy gospodarczej, także do rozwoju współpracy w dziedzinie nauki, badań. Ale mam też nadzieję, że drugim takim impulsem będzie wizyta pana prezydenta u nas, w Polsce, w Warszawie, na którą już w tej chwili czekamy - zaznaczył.
Również prezydent Kenii William Samoei Ruto ocenił, że wizyta Dudy jest szansą, która pozwoli wykorzystać długoletnią przyjaźń oraz budować silniejsze i głębsze relacje między oboma krajami.
Polska jest cenionym partnerem w Kenii. Mamy wspólne wartości, ambicje oraz aspiracje, które kształtują nasze obecne i przyszłe stosunki. Razem staramy się wzmocnić współpracę handlową i gospodarczą. (Podejmujemy też działania dotyczące) rolnictwa, bezpieczeństwa żywności, zmierzające do ochrony klimatu, a także inicjatywy, które wnoszą wkład na rzecz (rozwoju) multilateralizmu - mówił prezydent Kenii.
Prezydent Kenii relacjonował, że podczas rozmowy z prezydentem Dudą poruszono kwestię konieczności zwiększenia współpracy handlowej i inwestycyjnej między Nairobi i Warszawą. Zapraszał też polski biznes do inwestowania w Kenii. Uważam, że należy wykorzystać strategiczne położenie Kenii. Nairobi może być bramą i hubem dla inwestycji regionalnych, a także kontynentalnych. Jako siła technologiczna Kenia daje niezrównane możliwości - podkreślił Ruto.
Kenijski przywódca dodał, że poruszono tematy dotyczące rolnictwa, przemysłu mleczarskiego, zielonej energii. Poinformował również, że Kenii potrzebne są technologie magazynowania wody i zarządzania wodą. Przekazał, że rozmawiano także na temat rynku pracy. Mamy wysoce wykształconych profesjonalistów, Polska jest natomiast krajem, w którym brakuje pracowników. Moglibyśmy ustanowić odpowiednie ramy, na których skorzystałyby oba nasze państwa. Oczekujemy dalszych dyskusji na ten temat - powiadomił
W obecności prezydentów podpisano dwa memoranda: dotyczące solidarności podatkowej oraz o współpracy w zakresie rolnictwa. W imieniu Polski dokumenty podpisał wiceszef MSZ Andrzej Szejna.