"Hotel poselski to specyficzne miejsce. Jak widzę, w niektórych budzi wspomnienia internatu, akademika" - powiedział dziennikarzom marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Według doniesień "Super Expressu" w nocy ze środy na czwartek w hotelu poselskim odbyła się huczna impreza. Zbyt huczna.

REKLAMA

Podczas piątkowej konferencji prasowej Hołownia został zapytany o doniesienia na temat głośnej imprezy, która miała odbyć się w środę wieczorem w hotelu sejmowym. Media informowały w czwartek m.in. o głośnych śpiewach w wykonaniu posłów PiS. W repertuarze parlamentarzystów pojawiła się choćby piosenka o Grzegorzu Braunie śpiewana na melodię przeboju Myslovitz "Peggy Brown"...

Hotel poselski to specyficzne miejsce. Jak widzę, w niektórych budzi wspomnienia internatu, akademika (...) Mówiąc poważnie - to dlaczego my wiemy o takich imprezach? Dlatego, że ludzie dzwonią, z miasta. Mieszkańcy ulicy Frascati, mieszkańcy ulicy Wiejskiej dzwonią najpierw na policję, że nie da się spać, bo ktoś wyje w hotelu poselskim pieśni o Grzegorzu Braunie, po czym policja dzwoni do Straży Marszałkowskiej, a Straż Marszałkowska interweniowała w tej sprawie trzykrotnie, była też interwencja policji - oznajmił Szymon Hołownia w piątek.

Ot do zorganizowana gonej imprezy @KamilBortniczuk i @DariuszMatecki w hotelu sejmowym przyzna si pose @lukaszmejza. A w zasadzie nie tyle przyzna si, co... chwali si.Dumny by.Dumny. pic.twitter.com/rekdeyNqK9

k_berendaApril 12, 2024

Dopytywany o ewentualne badanie posłów alkomatem, marszałek zapowiedział, że "będzie taki czas, kiedy będziemy się musieli zastanowić nad tym, jak nie naruszając immunitetu, nietykalności fizycznej parlamentarzystów, sprawdzać też czasami, czy nadają się do użytku". Hołownia dodał, że sytuacje graniczne są należą do rzadkości, ale - jak stwierdził - na jego "liście jest już kilka osób".

Jeżeli widzę taką sytuację na sali obrad - a było tak - to proszę pana posła, żeby kontynuował swoje "bycie zmęczonym" w innym miejscu, zawiadamiam klub i proszę, żeby coś z tą sprawą zostało zrobione, i drugiej takiej szansy nie ma. Jeżeli za drugim razem taka sytuacja będzie - to wtedy będzie wszystko to, co przewiduje regulamin Sejmu, z całą surowością i stanowczością - poinformował marszałek i zapowiedział, że w przypadku systematycznego zakłócania spokoju w hotelu poselskim, parlamentarzyście zostanie odebranie prawo do zakwaterowania.