"Można powiedzieć, że to nie jest expose na teraz, to jest może expose w wersji demo, które - jak wierzy Prawo i Sprawiedliwość - za kilka lat może się ziści" - stwierdził dr hab. Łukasz Młyńczyk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego na antenie internetowego Radia RMF24. "Widać po zachowaniu Prawa i Sprawiedliwości, że raczej nie wierzy, iż ten rozbrat z władzą będzie w ich przypadku długi" - stwierdził gość Piotra Salaka.

REKLAMA

Rozmowa z ekspertem odbyła się w trakcie pytań poselskich po expose Mateusza Morawieckiego.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

​Politolog o Morawieckim: Expose w wersji demo, które może się ziści za kilka lat

Jak powiedział dr hab. Łukasz Młyńczyk, o wystąpieniu Morawieckiego, "przesadnie mnie nie zaskoczyło, bo zaskoczyć nie mogło". Jako ciekawostkę odbieram fakt, że w jego wystąpieniu nie pojawiły się słowa, które pojawić się nie mogły. Mimo zapowiadanego dekalogu polskich spraw, to gdy mówił o leczeniu niepłodności, nie odważył się użyć słowa "in vitro", gdy mówił o Polsce regionalnej, to nie odważył się powiedzieć "samorząd terytorialny" - mówił.

Poza tym pojawił się taki moment być może trochę humorystyczny moment, kiedy pan premier przedstawiał pakiet demokratyczny, który w jakiś sposób miałby upodmiotowić opozycję, co po tych 8 latach wywołuje mimo wszystko uśmiech - mówi politolog w rozmowie z Piotrem Salakiem.

Prowadzący zapytał swojego gościa o to, do kogo było adresowane expose. Można powiedzieć, że to nie jest expose na teraz, to jest może jakieś takie expose w wersji demo, które - jak wierzy Prawo i Sprawiedliwość - za kilka lat może się ziści, to znaczy, że będą zmuszeni stać się partią trochę bardziej otwartą na skrzydła, na zdolności koalicyjne - stwierdził ekspert.

Jak dodał, "widać po zachowaniu Prawa i Sprawiedliwości, że raczej nie wierzy, iż ten rozbrat z władzą będzie w ich przypadku długi".

Myślę, że żyją nadzieją na zmianę, która nie wiadomo, kiedy nastąpi i czy w ogóle nastąpi. Widać, że to jest rodzaj sygnału kontrolnego na to, co w przyszłości może się dziać, ale też w którym kierunku może zmierzać PiS, po tym, jak swoją zapowiedź zmaterializuje Jarosław Kaczyński i zdecyduje się na polityczną emeryturę - mówił dr hab. Łukasz Młyńczyk.

Politolog zaznaczył, że "podczas debaty nad expose premiera, w imieniu klubu Prawa i Sprawiedliwości występował Jarosław Kaczyński". Prezes sprawiał wrażenie, jakby nie tylko wspierał Mateusza Morawieckiego, ale także w pewnym stopniu kontrolował jego wypowiedź - stwierdził.

Zdaniem naukowca, "Jarosław Kaczyński stworzył politycznie Mateusza Morawieckiego po to, aby ten wykonywał jego polecenia". To expose jest kontrolowane zdalnie przez Jarosława Kaczyńskiego - dodał.

Możemy przypuszczać, że ewentualne odejście Jarosława Kaczyńskiego doprowadzi do destabilizacji, bo tam pewnie jest wiele ludzi, którzy chciałoby zająć jego miejsce. Póki co te ambicje są mocno powstrzymywane, nawet po zachowaniu w Sejmie widać to. Cały czas jest trochę wyuczona, wystylizowana euforia - jak przemawiają politycy Prawa i Sprawiedliwości, jak wstaje prezes, to wszyscy wstają, witają i żegnają jego wystąpienia oklaskami, więc pod tym względem nic się nie zmieniło - stwierdził politolog.