Kongres PiS zaplanowany na 28 września zostanie przełożony na 12 października - poinformował rzecznik partii Rafał Bochenek. Decyzja została podjęta ze względu na sytuację powodziową.

REKLAMA

Kongres PiS, na którym miało dojść do zmian statutowych i prawdopodobnie do połączenia z Suwerenną Polską, miał odbyć się w tę sobotę w Przysusze (Mazowieckie).

O tym, że wydarzenie zostanie przełożone, nieoficjalnie informowały już inne media. Doniesienia te potwierdził rzecznik PiS Rafał Bochenek.

Jak wskazał, decyzję podjęto z uwagi na powódź i "krytyczną sytuację w południowo-zachodniej Polsce, wynikającą z szeregu zaniedbań rządu (Donalda - przyp. red.) Tuska". Rzecznik PiS wskazał, że na ten krok zdecydowano się również w oparciu o głosy działaczy PiS, parlamentarzystów i sympatyków, którzy są osobiście zaangażowani w akcję pomocową na rzecz powodzian.

Pomoc i wsparcie dla ofiar tej tragedii jest dla nas priorytetem. W obliczu zaniedbań i zlekceważenia zagrożenia powodziowego przez koalicję 13 grudnia uważamy, że nie można zostawiać ludzi samych sobie. Nowy termin kongresu to 12 października - zapowiedział Bochenek.

Kaczyński: Nikt nie ma zamiaru nikogo eliminować

Na tym kongresie dokonamy pewnych zmian w statucie, zmian personalnych. Ale żeby było jasne, nikt nie ma zamiaru nikogo - tutaj chodzi przede wszystkim o Beatę Szydło - eliminować w funkcji wiceprezesa - mówił 11 września na konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Dodał wówczas, że podczas kongresu prawdopodobnie dojdzie do połączenia z Suwerenną Polską, choć - jak przyznawał - nie jest to jeszcze ostatecznie rozstrzygnięte.

Kaczyński wskazywał, że będą to dwa główne punkty kongresu, ale - jak zaznaczył - będą też i inne.

Bo można powiedzieć, że nasza formacja to jest takie drzewo rozłożyste, ale niektóre gałęzie cokolwiek uschły i trzeba będzie je odciąć. Bo nas nie interesują członkowie, którzy są bierni albo w ogóle nie czują żadnego związku z partią. Byli dobrzy wtedy, jak rządziliśmy. Są tacy ludzie, wiadomo, we wszystkich partiach, więc trzeba się będzie ich pozbyć i odpowiednią procedurę ku temu stworzyć - mówił 11 września prezes PiS.

Dodawał, że kongres "trzeba wpisać w przygotowanie do wyborów prezydenckich".

Błaszczak: Dokonamy przegrupowania sił

O kongresie PiS mówił także wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Błaszczak, który był gościem Krzysztofa Ziemca w RMF FM.

Dokonamy - mówiąc językiem wojskowym - przegrupowywania sił. Pokażemy nową formułę działania. My byliśmy zawsze aktywni, zawsze odznaczaliśmy się dwoma cechami na polskiej scenie politycznej: programem, mieliśmy przesłanie, mamy przesłanie, a po drugie - wiarygodnością - realizowaliśmy zobowiązania - powiedział.

Czy Jarosław Kaczyński powinien oddać władzę w partii? Uważam, że premier Jarosław Kaczyński jest wartością dla obozu Zjednoczonej Prawicy, jest człowiekiem, wokół którego zbudowany został ten obóz. Ataki na premiera Kaczyńskiego są od lat 90. Dlatego, że jego linia polityczna dla postkomuny zawsze była groźna, a dziś ta postkomuna odżyła w postaci koalicji 13 grudnia. Nie ma potrzeby, żeby Jarosław Kaczyński odchodził - zaznaczył.