„Administracja Trumpa sporo Polsce dała, to mogła na nas naciskać. Biden nie daje nic, więc nie ma prawa naciskać” – takie głosy z otoczenia Jarosława Kaczyńskiego ws. „lex TVN” cytuje „Gazeta Wyborcza”. Zaznacza, że PiS się w tej sprawie nie cofa – i nie boi się awantury z Waszyngtonem. „Awanturka potrwa sześć, może osiem tygodni. Krótkoterminowo może coś stracimy, ale w dłuższej perspektywie na pewno wygramy” – cytuje dziennik doradcę Jarosława Kaczyńskiego.
Prawo i Sprawiedliwość przygotowało i złożyło w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, która zdaniem ekspertów spowoduje, że stacja TVN straci koncesję na nadawanie - chyba że zostanie sprzedana przez obecnego właściciela, czyli amerykański koncern Discovery.
Projekt, złożony w Sejmie przez grupę posłów z Markiem Suskim na czele, dotyczy przyznawania koncesji mediom należącym do zagranicznego kapitału i wprowadza zasadę, że w Polsce mogą nadawać tylko takie media, w których udział zagranicznego kapitału nie przekracza 49 procent, chyba że nadawca ma siedzibę na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego, a więc Unii Europejskiej, Islandii, Norwegii i Liechtensteinu.
Politycy PiS przekonują, że nowe prawo ma chronić polskie media przed przejęciem przez kapitał rosyjski, chiński czy arabski.
"Trzeba chronić Polskę przed wejściem tu różnego (rodzaju) podmiotów z krajów, które nam są wrogie" - mówił kilka dni temu Marek Suski.
Pytany później w rozmowie z "Rzeczpospolitą", czy TVN mogłyby kupić spółki Skarbu Państwa, odparł, że nie może tego wykluczyć ani potwierdzić. "Ja nimi nie zarządzam" - dodał.
Według "Gazety Wyborczej", "lex TVN" - jak nazywana jest nowelizacja - nie tylko nie zostało skonsultowane z koalicjantami PiS-u, ale zdziwiło nawet ministrów.
"Rozmawiałem z wieloma ministrami, wszyscy o nowelizacji dowiedzieli się z mediów. Nie ma wśród nich entuzjastów tych propozycji, no, poza premierem Mateuszem Morawieckim, ale on pochwala wszystko, co proponuje Jarosław Kaczyński" - cytuje "Wyborcza" jednego z ministrów.
Propozycja PiS krytykowana jest nie tylko na krajowym podwórku. Krytyczne głosy napływają również ze Stanów Zjednoczonych.
Chargé d’affaires ambasady USA w Polsce Bix Aliu pisał na Twitterze, że "USA z rosnącym niepokojem obserwują procedurę związaną z koncesją TVN oraz nowy projekt zmian ustawy medialnej" oraz że "wolna prasa ma kluczowe znaczenie dla demokracji".
Była amerykańska ambasador w Polsce Georgette Mosbacher stwierdziła zaś w rozmowie z wp.pl: "Jeśli ktoś zmusza koncerny medialne spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego do sprzedaży większościowych udziałów w ręce polskich firm, niebezpiecznie zmierza w kierunku korupcji i oligarchii. To nie jest zdrowe".
Jak donosi jednak "Wyborcza", PiS lekceważy te sygnały.
"USA chcą nas pouczać, a w ambasadzie mamy Bix Aliu, którego osiągnięciem była posada konsula w Krakowie" - mówi gazecie poseł PiS, a inny zaznacza, że Mosbacher "to już była ambasador".
"Awanturka potrwa sześć, może osiem tygodni. Krótkoterminowo może coś stracimy, ale w dłuższej perspektywie na pewno wygramy" - cytuje dziennik jednego z doradców Jarosława Kaczyńskiego.
"Nieoficjalnie słychać, że projekt nie budzi większych zastrzeżeń w otoczeniu Andrzeja Dudy. Oficjalnie głowa państwa czeka na końcową wersję nowelizacji, bo ‘nigdy nie wiadomo, co zostanie z tego, co pierwotnie Suski wniósł do Sejmu’" - podsumowuje "Wyborcza".
Słuchajcie online już teraz!
Radio RMF24.pl na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.