Koniec z paktem senackim? "Niestety rozmowy zostały zerwane, ze względu na to, że jeden z liderów stwierdził, że sondaże innych ugrupowań opozycyjnych się zmieniły" - oświadczył współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń w poniedziałek w programie "Tłit WP".
Polityk podczas poniedziałkowej rozmowy w Wirtualnej Polsce przyznał, że od wielu tygodni nie było spotkania liderów opozycji. Ja nad tym ubolewam. Jako Lewica apelujemy o to - i ja, i Włodek Czarzasty jesteśmy gotowi do tych spotkań, do rozmów o pakcie sejmowym - mówił.
Biedroń potwierdził jednocześnie doniesienia dotyczące paktu senackiego. Potwierdzam te doniesienia, niestety rozmowy także dotyczące paktu senackiego zostały zerwane ze względu na to, że jeden z liderów stwierdził, że sondaże innych ugrupowań opozycyjnych się zmieniły - oświadczył Biedroń.
Nie chciał jednak powiedzieć o kogo chodzi. Dopytywany czy chodzi o liderów Trzeciej Drogi Władysława Kosiniaka-Kamysza (PSL) czy Szymona Hołownię (Polska 2050), odparł, że ani jeden, ani drugi.
Te rozmowy nie są niestety kontynuowane. Ubolewam nad tym. My jako Lewica zrobimy wszystko, żeby do tego tanga znaleźć całą trójkę - mówił.
Biedroń pytany, czy to oznacza, że rozmowy zostały zerwane przez szefa PO Donalda Tuska odparł: "Nie bezpośrednio. Te rozmowy zostały sparaliżowane przez to, że niektórzy chcieliby renegocjować kompozycję tego paktu senackiego". Uważam, że trochę już za późno na to, żeby wywracać do góry nogami te ustalenia - ocenił.
Zaznaczył jednocześnie, że sondaże Lewicy są stabilne i wynoszą ok. 10 proc., ale - dodał - sondaże innych się zmieniają.
Pod koniec lutego przedstawiciele: KO, Polski2050, Nowej Lewicy, PSL oraz Ruchu Samorządowego "Tak! Dla Polski" podpisali deklarację zawarcia w najbliższych wyborach parlamentarnych tzw. paktu senackiego. Zakłada on, że ugrupowania te nie będą wystawiać przeciw sobie kandydatów w wyborach do Senatu, ale we wszystkich okręgach wystawią wspólnych kandydatów. Będą oni wywodzić się ze wszystkich ugrupowań w proporcji proporcjonalnej do sondażowego poparcia dla każdego z nich oraz przy uwzględnieniu największych szans w określonym okręgu. Pierwszeństwo w kandydowaniu w ramach paktu będą mieli obecni senatorowie, należący do klubów opozycyjnych.
Pierwszy pakt senacki zawarły przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku: Koalicja Obywatelska (PO, Nowoczesna, Inicjatywa Polska, Zieloni), Komitet Wyborczy SLD (SLD, Lewica Razem, Wiosna) i PSL - Koalicja Polska (m.in. PSL i Kukiz'15). W ramach paktu w zdecydowanej większości okręgów opozycja wystawiła przeciwko PiS tylko jednego kandydata na senatora. Dzięki temu opozycja wspólnie wygrała wybory do Senatu - uzyskując 51 na 100 mandatów.