Nadchodzący tydzień w polityce mogą zdominować kwestie migracyjne. Wciąż trwa ewakuacja ludzi z Afganistanu a sytuacja na polsko-białoruskiej granicy pozostaje nierozwiązana. Oprócz tego kontynuowane będą rozmowy na temat odwołania marszałek Sejmu.

REKLAMA

W najbliższych dniach możemy spodziewać się dalszego rozwinięcia sytuacji na polsko-białoruskim pograniczu. Polska podtrzymuje swoje stanowisko, że migranci znajdują się na terenie Białorusi.

Punktem pierwszym musi być ochrona granic tak, żeby jak najmniej tych osób się do Polski przedostało. To jest też jednoznaczne stanowisko państw unijnych, one też apelują do Polski, żeby ta granica Unii, za której cześć odpowiada Polska, była strzeżona - mówił Marcin Horała z Prawa i Sprawiedliwości.

Opozycja z kolei krytykuje rząd za niehumanitarne traktowanie uchodźców.

To jest swego rodzaju spektakl, pokazanie wielu wyborcom Prawa i Sprawiedliwości, że "bronimy naszego kraju" i stworzyć wrażenie swego rodzaju "obrony Częstochowy"- twierdzi Dariusz Klimczak z Polskiego Stronnictwa Ludowego.

W nadchodzącym tygodniu będziemy prawdopodobnie również świadkami finału ewakuacji ludzi z Afganistanu.

Do tej pory w Warszawie wylądowało sześć samolotów z ewakuowanymi z Kabulu Polakami i polskimi współpracownikami oraz ich rodzinami. Tymi transportami do Polski trafiło ok. 340 osób. Wszyscy Polacy, którzy zgłosili się do MSZ, zostali już ewakuowani. Operacja prowadzona przez polskie służby odbywa się wojskowymi samolotami z Kabulu do Uzbekistanu. Stamtąd cywilnymi samolotami PLL "Lot" ewakuowani dostają się do Polski.

W piątek premier Mateusz Morawiecki po rozmowie z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem poinformował, że Polska będzie odpowiedzialna za ewakuację 300 obywateli Afganistanu współpracujących z NATO. Zapowiedział, że trafią oni najpierw do Polski, a następnie do innych krajów NATO.

W tym tygodniu liderzy mają też kontynuować rozmowy na temat wniosku o odwołanie marszałek Sejmu. Opozycja cały czas szuka większości do zdymisjonowania Elżbiety Witek i przejęcia kontroli nad Sejmem.