Janusz Palikot pozostanie w areszcie na kolejny miesiąc - zdecydował w piątek wrocławski sąd. Biznesmen i były poseł jest podejrzany o "doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na blisko 70 mln zł". "Sąd podkreślił realność surowej kary i obawę matactwa" - powiedział prokurator.

REKLAMA

Janusz Palikot pozostanie w areszcie na kolejny miesiąc

Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia przychylił się w piątek do wniosku prokuratury i postanowił, że Janusz Palikot pozostanie w areszcie do 1 stycznia. Przedłużył tym samy tymczasowy areszt dla byłego posła o kolejny miesiąc.

O decyzji sądu poinformował dziennikarzy po zakończeniu posiedzenia aresztowego prok. Łukasz Kudyk. Sąd ponownie podzielił stanowisko prokuratury i przedłużył areszt dla podejrzanego (…), sąd podkreślił realność surowej kary i obawę matactwa - powiedział prokurator.

Obrońców Palikota mec. Andrzej Malicki powiedział dziennikarzom, że obrona złoży zażalenie na decyzję sądu o przedłużeniu aresztu.

Twierdzimy, że działania Janusza Palikota miały charakter inwestycyjny, obarczony ryzykiem gospodarczym. Podejrzany twierdzi, że nie miał dostępu do kredytów i że był krytykowany przez byłego premiera oraz przez byłego wiceministra finansów i to mu utrudniało korzystanie z kredytów i prowadzenia działalności. Dlatego zwrócił się do społeczeństwa o udzielanie pożyczek - wskazał mec. Malicki.

Dodał, że Palikot nadal twierdzi, że "są szanse prowadzenie działalności i rozliczenie się z wierzycielami".

Na początku października wrocławski sąd orzekł wobec Palikota dwumiesięczny areszt i zdecydował, że były polityk będzie go mógł opuścić po wpłaceniu 1 mln zł kaucji. Zażalenie na takie postanowienie złożyła prokuratura i obrona, która kwestionowała m.in. wysokość kaucji. Sąd po rozpatrzeniu zażaleń, 28 października zdecydował, że Janusz Palikot pozostanie w areszcie do 2 grudnia bez możliwości zwolnienia za kaucją.

Jakie zarzuty usłyszał były polityk?

Janusz Palikot (zgadza się na publikację wizerunku i danych), Przemysław B. i Zbigniew B. zostali zatrzymani 3 października przez CBA w Lublinie i w Biłgoraju. Jeszcze tego samego dnia zostali przewiezieni do wydziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, gdzie usłyszeli zarzuty.

Palikot usłyszał osiem zarzutów, w tym siedem dotyczących oszustwa i jeden przywłaszczania mienia. Zarzuty oszustwa usłyszeli też jego współpracownicy - Przemysław B. i Zbigniew B. Dodatkowo Przemysław B. usłyszał zarzut przywłaszczenia mienia. Prokuratura zastosowała wobec nich wolnościowe środki zapobiegawcze.

Sprawa dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na blisko 70 mln zł w związku z działalnością spółek należących do podejrzanych. Chodzi o zarzuty z lat 2019-2023.