Najbliższe posiedzenia Sejmu zostanie odwołane - nieoficjalnie informuje Interia. Zgodnie z harmonogramem posłowie mieli rozpocząć obrady w środę.
Ok. godz. 11 rozpoczęło się prezydium Sejmu, na którym ma zostać podjęta decyzja o odwołaniu planowanego na jutro posiedzenia. Posłowie mieli obradować do czwartku. Następne posiedzenie zaplanowano z kolei na 12 stycznia.
Decyzja może mieć związek z chaosem spowodowanym sprawą Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Politycy Prawa i Sprawiedliwości w grudniu zostali skazani na dwa lata więzienia ws. tzw. afery gruntowej. Policja ma już sądowe nakazy doprowadzenia ich do zakładu karnego. Oznacza to, że politycy w każdej chwili mogą zostać zatrzymani.
Jak wskazuje dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski w całej sprawie chodzi o to, by uniknąć chaosu na sali sejmowej, protestów posłów PiS-u i ekscesów podobnych do tych, gdy PiS przenosiło uchwalanie budżetu do Sali Kolumnowej, tym bardziej, że politycy Prawa i Sprawiedliwości na jutro przed Sejm zwołują już swoich zwolenników.
Wąsik i Kamiński zapowiadali, że w środę pojawią się w Sejmie, ale nie ma pewności, że przed posiedzeniem obaj zostaną zatrzymani czy doprowadzeni do więzienia.
Na pewno nie jest w interesie nikogo pokazywanie drastycznych scen z Sejmu i uleganie histerii pana Kamińskiego. Pan Kamiński jest prawomocnie skazanym człowiekiem, który nie powinien obejmować mandatu posła - mówi o pomyśle odwołania posiedzenia wicemarszałek Sejmu Dorota Niedziela.
Jest jeszcze jeden argument - dopiero jutro w sprawie mandatu Kamińskiego wypowie się Izba Pracy Sądu Najwyższego. Na to czeka marszałek Sejmu Szymon Hołownia zanim domknie procedurę wygaszania mandatu i opublikuje postanowienie w Monitorze Polskim. Wcześniej może dojść do zatrzymania obu polityków, ale to na pewno wywoła ostry spór w Sejmie, stąd spodziewania decyzja o odwołaniu posiedzenia.
O możliwym przesunięciu posiedzenia dziennikarze zapytali także marszałka Szymona Hołownię. Decyzję podejmujemy na prezydium Sejmu. Po nim odpowiemy na wszystkie pytania - odpowiedział polityk.
Sprawa Wąsika i Kamińskiego wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z czerwcowym orzeczeniem Sądu Najwyższego. SN w Izbie Karnej uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę prawem łaski wobec nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.