"Polacy mają nie znać prawdy (...). Cały samolot ma ślady wybuchów i materiałów wybuchowych" - powiedział w środę były szef MON Antoni Macierewicz. Na spotkaniu, które zorganizował, zjawili się także - jak powiedział Macierewicz - przedstawiciele podkomisji smoleńskiej, m.in. Wojciech Fabianowski i kpt. Janusz Więckowski.

REKLAMA

Macierewicz powtarza teorię o wybuchu na pokładzie Tu-154M

Kłamstwa, absurdy, dezinformacje - tak Antoni Macierewicz rozpoczął środowe spotkanie będące pokłosiem raportu ds. podkomisji smoleńskiej, który 24 października przedstawił obecny szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz wraz z powołanymi ekspertami.

Antoni Macierewicz powiedział, że "cały samolot Tu-154M ma ślady wybuchów i materiałów wybuchowych".

Obecność materiałów wybuchowych na pokładzie samolotu została przez nas udokumentowana (...). Dziesiątki loków powybuchowych to wynik eksplozji w środku samolotu - dodał.

Istotą przekazu pana Kosiniaka-Kamysza było to, że nic sensownego na ten temat (wybuchów - przyp. red.) nie powiedział. Człowiek, który to referował, w ogóle nie zna się na takich badaniach - powiedział były szef MON.

Dzisiaj Donald Tusk i związani z nim także przedstawiciele niektórych mediów chcą atakować, okłamują, dezinformują. Chcą w społeczeństwie polskim przedstawić kłamstwo dotyczące zbrodni rosyjskiej. Tak, jak kłamstwo dotyczące zbrodni rosyjskiej wprowadzono w sprawie Katynia - powiedział Antoni Macierewicz.

Pan Kosiniak-Kamysz formułuje przekaz, zgodnie z którym jestem człowiekiem pełnym nienawiści, podzieliłem naród polski, okłamałem naród polski (…). Na czym polega kłamstwo, podział, nienawiść? Na tym, że mówimy prawdę o zbrodni smoleńskiej - stwierdził były szef MON.

Pan Kosiniak-Kamysz oszukuje opinię publiczną. On i ci, którzy jego kłamstwa powtarzają - powiedział były minister.

Powtórna prezentacja materiałów podkomisji

Podczas prezentacji pokazano m.in. zdjęcia i projekcje eksperymentów podkomisji smoleńskiej wykonane na makiecie sekcji pasażerskiej Tu-154M. Ekspert stwierdził, że dach sekcji pasażerskiej Tu-154M się nie zachował - powiedział zaproszony przez Antoniego Macierewicza członek podkomisji smoleńskiej.

Zespół ministra Kosiniaka-Kamysza postawił niedorzeczny zarzut: że podkomisja zlecała różnym instytucjom przeprowadzenie tych samych ekspertyz. Po pierwsze nie tych samych, tylko zmodyfikowanych, a po drugie, powinno być chyba jasne, że czasem jest potrzebna jest weryfikacja przeprowadzonych badań - dodał.

Macierewicz pod lupą prokuratury?

Wcześniej w środę komisja ds. rosyjskich wpływów poinformowała, że chce, by prokuratura zbadała, czy Macierewicz jako szef MON dopuścił się zdrady dyplomatycznej.

Art. 129 Kodeksu karnego traktujący właśnie o zdradzie dyplomatycznej mówi, że "kto będąc upoważniony do występowania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją, działa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10".

Artykuł jest w trakcie aktualizacji.