"Trzeba postawić na formację umiaru i rozsądku, na jakąś formę partii centrum i do tych wyborców się odwoływać" - powiedział były prezydent Bronisław Komorowski pytany o ewentualne budowanie nowego ruchu politycznego. Wskazał, że wspiera stworzenie ruchu wokół Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Komorowski oraz parlamentarzyści KO i UED-PSL złożyli w przypadającym w niedzielę Dniu Flagi wieniec przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Według "Super Expressu" miał to być symboliczny początek nowej inicjatywy byłego prezydenta. Na zdjęciach zamieszczonych na Twitterze PSL wieniec przed Grobem Nieznanego Żołnierza składają z Komorowskim prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL) i Kazimierz Michał Ujazdowski (KO). W uroczystości wzięli także udział Czesław Mroczek i Ireneusz Raś z KO oraz Michał Kamiński i Jacek Protasiewicz z PSL.
W #DzieFlagi wsplnie, pod biao-czerwon, ktra zawsze powinna czy, nigdy dzieli pic.twitter.com/1SwQh0Yota
KosiniakKamyszMay 2, 2021
Komorowski pytany w TVN24, czy chce być patronem nowej centro-prawicy stwierdził, że "jakieś pomysły ze strony PSL są". Ja wspieram jeden zasadniczy, tzn. stworzenia wokół PSL ruchu, który by skupił ludzi o poglądach konserwatywnych, ale z kręgu dzisiejszej opozycji demokratycznej, jako przeciwstawienie radykalnemu konserwatyzmowi, jaki reprezentuje PiS, bo konserwatyzm ma niejedno imię - zauważył były prezydent.
Dodał, że sam całe życie był konserwatystą w poglądach na kwestie obyczajowe i liberałem w kwestiach ekonomicznych. Warto nie dać zawłaszczyć PiS i nacjonalistom takich wartości, jak naród, rodzina, patriotyzm, tradycyjny system wartości - zaznaczył.
Poinformował, że po niedzielnym spotkaniu wydano oświadczenie, w którym napisano o woli współpracy różnych środowisk politycznych, które chcą modernizować Polskę w zgodzie z tradycyjnym systemem wartości.
Tu nie ma mowy o rozbijaniu, przeciąganiu kogokolwiek w polityce. Jestem otwarty na współpracę z różnymi środowiskami opozycyjnymi, ale doceniam w pełni to, że wokół Kosiniak-Kamysza skupia się środowisko, które ma odwagę powiedzieć: chcemy odwoływać się do tradycyjnego systemu wartości, bo chcemy także przyciągnąć wyborców centro-prawicowych, a nie tylko liberalnych, lewicowych. Nie można mówić tylko do wyborców z wielkich miastpodkreślił Bronisław Komorowski
Dopytywany, czy bliżej jest mu w tej chwili do PSL niż do PO, odparł, że dziś PO skręciła na lewo, choć w dalszym ciągu lokuje tam swoje sympatie. Chciałbym bardzo, żeby środowisko wokół Kosiniak-Kamysza utrzymało rolę takiej konserwatywnej kotwicy opozycji demokratycznej, dlatego ich w tym wspieram - oświadczył.
Wskazał też, że należy budować mechanizm, który byłby w stanie przyciągnąć sfrustrowanych i rozczarowanych wyborców umiarkowanie prawicowych. Zaprosiłem i Borysa Budkę, zaprosiłem i Szymona Hołownię. Przyszli ci, którzy chcieli. Jestem otwarty. Mam nadzieję, że za rok spotkamy się w szerszym gronie i liderzy formacji innych niż środowisko Kosiniak-Kamysza też się zdecydują na udział w tego rodzaju uroczystościach - mówił Komorowski.
Dodał, że przewodniczący PO odpowiedział mu, że nie może wziąć udziału w uroczystości złożenia wieńca, choć chciałby.
Zdaniem Komorowskiego, obecnie potrzebna jest dyskusja, w której chętnie weźmie udział, jak określić nowy kierunek ruchu.
Chadecja w Polsce nie ma tradycji. Konserwatyzm się niestety kojarzy z PiS. Trzeba postawić na formację umiaru i rozsądku, na jakąś formę partii centrum i do tych wyborców się odwoływać. Jestem otwarty na miarę moich możliwości i potrzeb środowisk politycznych - zadeklarował.