Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zabrali głos w sprawie wyroku sądu dotyczącego afery gruntowej. Sąd skazał byłych szefów CBA na dwa lata więzienia. "To, co się tam wydarzyło, nie było procesem. Było to kompletne bezprawie, którego efektem jest wielka kompromitacja wymiaru sprawiedliwości" – powiedział w Sejmie Kamiński. "Nie czujemy się winni, nie czujemy się skazani" – dodawał z kolei Wąsik.
Kary po dwa lata więzienia dla Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, a także po roku więzienia dla dwóch pozostałych byłych szefów CBA za działania operacyjne podczas afery gruntowej - wymierzył w środę Sąd Okręgowy w Warszawie orzekając w II instancji. Wyrok wydany dziś jest prawomocny - podkreśliła sędzia Anna Bator-Ciesielska.
Posłowie Kamiński i Wąsik utracą teraz mandaty poselskie; na mocy przepisów Kodeksu wyborczego są one wygaszane w wypadku skazania prawomocnym wyrokiem za przestępstwo ściganie z oskarżenia publicznego. Oznacza to bowiem utratę prawa wybieralności, a to jedna z przesłanek wygaszenia mandatu.
Ten wyrok, którego nie uznajemy i uważamy, że nie ma podstaw do wygaszania nam mandatów, tak naprawdę jest wyrok godny pogardy. Nie przyjmujemy tego wyroku do wiadomości, nie jest to dla nas wyrok. To bezprawie - komentował w Sejmie ogłoszenie wyroku Mariusz Kamiński. Były szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji zapewniał, że "zawsze będzie walczył z korupcją, niezależnie od pełnionego stanowiska".
Tego wyroku nie honorujemy, nie zamierzamy się mu podporządkować. Będziemy prowadzili nasze działania dalej. Nie ma powodu do kasacji, bo sprawa została przez pana prezydenta zamknięta - podkreślał.
To, co wydarzyło się dziś w sądzie, jest kompletnym bezprawiem. Staliśmy się zakładami dywagacji konstytucyjnych i prawniczych. Ta sprawa jest zamknięta. Dzisiejszy wyrok jest bezprawny - dodawał.
Podobne stanowisko przedstawił Maciej Wąsik.
Nie czujemy się winni, nie czujemy się skazani. Zostaliśmy prawomocnie ułaskawieni przez pana prezydenta. To, co się działo w sądzie okręgowym, to tak, jakby powtórnie kogokolwiek sądzić za tę sprawę. To, co robiliśmy w CBA, było zgodne z prawem - mówił polityk.
Dziennikarz RMF FM dopytywał Wąsika i Kamińskiego, co dalej po ogłoszeniu wyroku - jeśli posłom zostaną oddane mandaty, to zastosują się do tego?
To, co zrobimy w takiej sytuacji, sytuacji bezprawnej, będzie naszą decyzją. W odpowiednim momencie podejmiemy odpowiednie działania. Jesteśmy przekonani, że pozbawienie nas mandatów jest bezprawne - odpowiedział Kamiński.
Sprawa byłych szefów CBA ma już niemal dziesięcioletnią historię. W marcu 2015 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w I instancji byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na 3 lata więzienia m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas "afery gruntowej" w 2007 r. Na kary po 2,5 roku skazano dwóch innych byłych członków kierownictwa CBA. Kamiński oceniał wtedy, że wyrok "godzi w elementarne poczucie sprawiedliwości, jest kuriozalny, rażąco niesprawiedliwy i niezrozumiały".
Sprawa wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z czerwcowym orzeczeniem Sądu Najwyższego. Na początku czerwca br. SN w Izbie Karnej uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę prawem łaski wobec nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.