"Przyjdzie czas - jestem o tym przekonany - że ci ludzie będą musieli za to bardzo ciężko odpowiedzieć" - tak Jarosław Kaczyński skomentował zgodę Sejmu na tymczasowe aresztowanie Marcina Romanowskiego. Prezes PiS odniósł się też do decyzji o uchyleniu immunitetu Mariuszowi Błaszczakowi.
Sejm uchylił w piątek immunitet politykowi Suwerennej Polski, posłowi klubu PiS Marcinowi Romanowskiemu, i wyraził zgodę na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie - w związku z prowadzonym przez Prokuraturę Krajową śledztwem dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości.
W piątkowym głosowaniu izba wyraziła też zgodę na uchylenie immunitetu b. szefowi MON, posłowi Mariuszowi Błaszczakowi (PiS). Z wnioskiem wystąpił pełnomocnik b. dowódcy operacyjnego RSZ gen. Tomasza Piotrowskiego, który poczuł się przez Błaszczaka publicznie pomówiony.
Prezes PiS został zapytany o te głosowania przez dziennikarzy w Sejmie. Według Kaczyńskiego "głosowanie w sprawie pana ministra Błaszczaka, niestety, było ważne, bo pochodziło z oskarżenia prywatnego". O tyle tamte były nieważne, bo ci, którzy zgłosili te wnioski do Sejmu, nie pełnią funkcji, które sobie przypisują - dodał. Jego zdaniem funkcję prokuratora krajowego wciąż pełni Dariusz Barski, a nie Dariusz Korneluk.
Na uwagę, że Romanowski może trafić do aresztu, prezes PiS odparł, iż - w jego ocenie - "będzie to całkowicie kryminalne aresztowanie".
Przyjdzie czas - jestem o tym przekonany - że ci ludzie będą musieli za to bardzo ciężko odpowiedzieć - stwierdził też Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem wszystkie podejmowane w tej chwili decyzje prokuratury są bezprawne.
Prokuratura Krajowa chce postawić byłemu wiceministrowi sprawiedliwości Marcinowi Romanowskiemu 11 zarzutów w śledztwie dotyczącym nadużyć związanych z Funduszem Sprawiedliwości.
Poza wnioskiem dotyczącym Romanowskiego prokuratura skierowała do Sejmu także wniosek o uchylenie immunitetu innemu posłowi PiS, także b. wiceszefowi MS i politykowi Suwerennej Polski Michałowi Wosiowi, na co Sejm zgodził się już pod koniec czerwca.
Postępowanie prokuratury jest wielowątkowe; toczy się m.in. w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ministra sprawiedliwości i urzędników MS, do których należało zarządzanie, rozdysponowanie i rozliczenie środków finansowych pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości. W ocenie prokuratury udzielali oni - działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowych i osobistych - w sposób uznaniowy i dowolny wsparcia finansowego beneficjentom programów nieposiadających związku z celami FS, czym działali na szkodę interesu publicznego - Skarbu Państwa oraz interesu prywatnego, co spowodowało ograniczenie dostępności środków.
Marcin Romanowski w latach 2019-2023 był wiceministrem sprawiedliwości, a od 2018 r. także pełnomocnikiem ówczesnego szefa MS Zbigniewa Ziobry do spraw Funduszu Sprawiedliwości. Wniosek o uchylenie jego immunitetu i wyrażenie zgody na zatrzymanie i aresztowanie w związku z nieprawidłowościami wokół FS trafił do Sejmu 19 czerwca. 3 lipca przychyliła się od niego sejmowa komisja spraw regulaminowych, spraw poselskich i immunitetowych.