Sąd Okręgowy we Wrocławiu uwzględnił zażalenie prokuratury dotyczące Janusza Palikota. Oznacza to, że były polityk pozostanie w areszcie bez możliwości zwolnienia za kaucją.

REKLAMA

Prokuratura, która jest zaangażowana w sprawę Janusza Palikota, złożyła zażalenie na decyzję sądu pierwszej instancji dotyczącą byłego polityka. Chodziło o warunkowe aresztowanie go na dwa miesiące. Decyzja otwierała Palikotowi możliwość wyjścia z aresztu po wpłaceniu miliona złotych kaucji.

W poniedziałek Sąd Okręgowy we Wrocławiu przychylił się do zażalenia prokuratury, co oznacza, że oskarżony o oszustwa Janusz Palikot pozostanie w areszcie bez możliwości zwolnienia za kaucją.

Sąd uwzględni zażalenie prokuratury i oddalił zażalenia obrońców, to oznacza, że do 2 grudnia podejrzany ma pozostać w areszcie - powiedział dziennikarzom jeden z obrońców Palikota mec. Andrzej Malicki.

Inny z obrońców Palikota Jacek Dubois zwracał uwagę, że tymczasowe aresztowanie powinno być "czymś wyjątkowym, a nie czymś co jest stale stosowane". Praktyka ostatnich 10 lat doprowadziła do sytuacji, że wyjątek stał się zasadą. Powinniśmy patrzeć, nie w kategoriach tej sprawy, ale w kategoriach takich, że prawa obywatelskie są systemowo okradane - wolność jest jedną z największych wartości, a człowieka można jej pozbawić tylko i wyłącznie w sytuacjach wyjątkowych - mówił Dubois.

Według obrońców Palikota, wypuszczenie na wolność Palikota "w żaden sposób nie zakłóciłoby toku postępowania". Sąd nie może stwarzać fikcyjnych obaw, a to co powiedział w uzasadnieniu sąd jest fikcyjną obawą - podkreślił mec. Dubois.

Prokuratur Łukasz Kudyk z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej we Wrocławiu podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że sąd podzielił stanowisko prokuratury wyrażone w zażaleniu. Sąd uznał, że tylko tymczasowy areszt jest środkiem zapobiegawczym, który zabezpieczy prawidłowy tok postępowania. Uznał, że żadne poręczenie majątkowe nie jest wystarczające w realiach tej sprawy - to pokazuje jak wyjątkowe są okoliczności tej sprawy - mówił prokurator. Jak dodał, sąd uznał, iż w tej sprawie istnieje obawa matactwa czy ukrywania się podejrzanego.

Sąd w całości uwzględnił zażalenie złożone przez prokuraturę, która wnioskowała o to, aby Palikot nie mógł opuści aresztu za kaucją. Kwestia okresu aresztowana jest kwestią przyszłości. Mamy czas na wykonanie czynności procesowych, jeśli uznamy, że areszt powinien zostać wydłużony, to złożymy odpowiedni wniosek - powiedział prokurator.

O co chodzi w sprawie Janusza Palikota?

Janusz Palikot (zgadza się na publikację wizerunku i danych), Przemysław B. i Zbigniew B. zostali zatrzymani w 3 października przez CBA w Lublinie i w Biłgoraju. Jeszcze tego samego dnia zostali przewiezieni do wydziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, gdzie usłyszeli zarzuty.

Palikot usłyszał osiem zarzutów, w tym siedem dotyczących oszustwa i jeden przywłaszczania mienia. Zarzuty oszustwa usłyszeli też jego współpracownicy - Przemysław B. i Zbigniew B. Przemysław B. dodatkowo usłyszał zarzut przywłaszczenia mienia. Wobec nich prokuratura zastosowała wolnościowe środki zapobiegawcze. Sprawa dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 mln zł w związku z działalnością spółek należących do podejrzanych. Zarzuty dotyczą lat 2019-2023.