Pierwszy akt oskarżenia wobec osoby, bezpośrednio zaangażowanej w przygotowanie zamachów terrorystycznych z 11 września. Dokładnie w trzy miesiące po atakach na Nowy Jork i Waszyngton prokurator generalny Stanów Zjednoczonych John Ashcroft poinformował o zarzutach sformułowanych wobec Zacariasa Moussaui.
Moussaui – Francuz marokańskiego pochodzenia jest oskarżony o to, że brał udział w spisku Osamy bin Ladena i al-Qaedy, który doprowadził do śmierci tysięcy ludzi w Waszyngtonie, Nowym Jorku i Pensylwanii. Zarzuca mu się, że przeszedł ten sam trening, otrzymał z tego samego źródła pieniądze i zobowiązał się podjąć takie same działania dla zabicia Amerykanów jak porywacze samolotów z 11 września. Formalnie chodzi o spisek zmierzający do dokonania aktu piractwa lotniczego, zabójstwa obywateli Stanów Zjednoczonych, użycia broni masowego rażenia, zniszczenia mienia. Cztery z tych zarzutów wyczerpują warunki zagrożenia karą śmierci. Moussaui został aresztowany 17 sierpnia pod zarzutem wykroczeń imigracyjnych. Po tym jak podejrzana wydała się jego chęć nauki pilotażu samolotów bez ćwiczenia startów i lądowań. Będzie sądzony przed normalnym sądem, a nie trybunałem wojskowym. Na razie wiemy jak oskarżenie wiąże go z porywaczami, nie wiemy jakie ma przeciw niemu konkretne dowody.
O dalszej walce z terroryzmem mówił George Bush w szkole kadetów w Charleston. Prezydent wezwał do inwestowania w siły zbrojne i wywiad, by były gotowe do uporania się z zagrożeniem w każdej postaci. Po raz kolejny podkreślił, że USA powinny zrzucić z siebie ograniczenia układu o zakazie zbrojeń antyrakietowych.
20:20