W samo południe zgromadzą się osoby wybrane do pełnienia mandatu w wyborach 15 października. Inauguracja pracy Sejmu to najbardziej sformalizowane posiedzenie o bardzo szczegółowo opisanym przebiegu. Zaczyna się w sytuacji, kiedy na pełnej sali plenarnej formalnie nie ma jeszcze posłów, a są jedynie osoby wybrane.
Zwołane na godz. 12:00 pierwsze posiedzenie nowego Sejmu otworzy hymnem państwowym zwykle niewidoczna, bo zgromadzona w kuluarach Orkiestra Reprezentacyjna Wojska Polskiego. Następnie do posłów zwróci się prezydent Andrzej Duda, a po nim okolicznościowe wystąpienie wygłosi wyznaczony przez niego marszałek senior, poseł Marek Sawicki.
To do Marka Sawickiego należało rozmieszczenie posłów na sali plenarnej, on także przeprowadzi złożenie ślubowania poselskiego oraz wybór marszałka Sejmu przy pomocy powołanych przez siebie w tym celu, spośród najmłodszych wiekiem posłów, sekretarzy tymczasowych.
Przed ślubowaniem przepisy dopuszczają jedynie rozpatrzenie wniosków formalnych, bo głównym zadaniem posiedzenia nie jest jeszcze rozstrzyganie spraw politycznych, a jedynie ukonstytuowanie Sejmu i jego władz.
Przed rozpoczęciem sprawowania mandatu posłowie składają przed Sejmem następujące ślubowanie: "Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej."
Po odczytaniu zapisanej w Konstytucji roty przysięgi, każdy z kolejno wywołanych posłów, powstawszy, wypowiada słowo "ślubuję". Poseł może dodać zdanie: "Tak mi dopomóż Bóg".
Dopiero po przyjęciu ślubowania osoby, które nazywano dotąd posłami elektami, co poświadczały jedynie otrzymane od PKW zaświadczenia o wyborze, obejmują mandat i stają się posłami. Posłowie nieobecni na posiedzeniu Sejmu i ci, którzy uzyskali mandat w czasie trwania kadencji, składają ślubowania poselskie na pierwszym posiedzeniu, na którym są obecni.
Marszałek senior przeprowadza także tę część procedury. Kandydata na marszałka Sejmu może zgłosić co najmniej 15 posłów. Sejm wybiera go bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Gdyby zgłoszono więcej kandydatur, a żadna nie zdobyła wymaganej większości, głosowanie byłoby powtórzone, z pominięciem kandydata, który zdobył najmniejszą liczbę głosów. Gdyby i to nie dało skutku - wybór marszałka Sejmu musiałby być powtórzony.
To jednak bardzo mało prawdopodobne; dzięki wcześniejszym uzgodnieniom i opublikowaniu umowy koalicyjnej Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy wiadomo, że większością głosów na stanowisko marszałka na pierwsze dwa lata kadencji wybrany zostanie poseł Szymon Hołownia.
Z wyborem marszałka Sejmu wygasa pełniona przez posła Sawickiego rola marszałka seniora. Prowadzenie obrad przejmuje jedyna wówczas funkcyjna osoba w Sejmie - jego marszałek, i to on przeprowadza kolejne kroki procedury pierwszego posiedzenia nowego Sejmu.
Sejm najpierw ustala uchwałą liczbę wicemarszałków. Projekt uchwały może wnieść grupa 15 posłów, postępowanie z nimi jest skrócone i oparte na sposobie powoływania Marszałka, mówiąc w uproszczeniu - do skutku, tj. ustalenia rozwiązania, popartego przez większość posłów.
Bardzo podobnie przebiega też wybór samych wicemarszałków. Z procedury opisanej przez regulamin Sejmu jasno wynikają główne kryteria podejmowania decyzji - unikanie zwłoki i skuteczność, pozwalająca na podejmowanie decyzji w krótkim czasie.
W czasie ich podejmowania mogą być oczywiście ogłaszane przerwy w obradach, całość będzie jednak zmierzała do zamknięcia posiedzenia w ciągu kilku godzin.
Sejm powinien wybrać dziś również 20 sekretarzy Sejmu. Kandydatury zgłasza prezydium Sejmu (marszałek i wicemarszałkowie), a sekretarze wybierani są przez Sejm łącznie, chyba że posłowie postanowią inaczej.
W czasie pierwszego posiedzenia Sejmu dymisję zobowiązany jest złożyć Prezes Rady Ministrów. Mateusz Morawiecki zrobi to zapewne na końcu posiedzenia. Andrzej Duda nie może odmówić przyjęcia rezygnacji. Konstytucja stanowi, że "Prezydent Rzeczypospolitej, przyjmując dymisję Rady Ministrów, powierza jej dalsze sprawowanie obowiązków do czasu powołania nowej Rady Ministrów".
Prezydent powierza też wybranemu przez siebie kandydatowi misję stworzenia nowego rządu. Wcześniej Andrzej Duda zapowiadał, że przekaże ją Mateuszowi Morawieckiemu. To zaś rozpocznie pozasejmową już procedurę tworzenia rządu.
Sejm będzie już jednak mógł działać.