"Druga tura wyborów parlamentarnych będzie jednym z najważniejszych głosowań w historii V Republiki" - oznajmił lider Zjednoczenia Narodowego Jordan Bardella. Jego partia odniosła zdecydowane zwycięstwo w pierwszej turze wyborów, zdobywając - według danych sondażowych - 34 proc. głosów.
Francuzi wydali ostateczny werdykt i zagłosowali za zmianą - powiedział w niedzielę po pierwszej turze wyborów parlamentarnych we Francji przewodniczący skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (ZN) Jordan Bardella. Według wstępnych sondaży ZN wygrało pierwszą turę, Bardella jest kandydatem partii na premiera.
Bardella zapowiedział, że jeżeli jego ugrupowanie zdobędzie większość bezwzględną po drugiej turze wyborów, to "zostanie premierem, który szanuje prezydenta Emmanuela Macrona w ramach kohabitacji, ale będzie też umiał postawić na swoim".
Druga tura wyborów parlamentarnych będzie jednym z najważniejszych głosowań w historii V Republiki - dodał Bardella.
Według sondaży exit poll dla telewizji TF1, ZN zdobyło 34 proc. głosów. Może się to przełożyć na 260-310 mandatów w Zgromadzeniu Narodowym, większość bezwzględna to 289 posłów - informuje stacja BFM TV, cytując instytut Elabe.
Marine Le Pen, liderka francuskiej skrajnej prawicy, oświadczyła w niedzielę wieczorem, że zdobyła w pierwszej turze miejsce w parlamencie, poinformował dziennik "Le Monde". Le Pen, kandydatka Zjednoczenia Narodowego (ZN), startowała w okręgu Pas-de-Calais.
Le Pen podkreśliła, że w pierwszej turze wyborów obóz prezydenta Emmanuela Macrona został "niemal doszczętnie zmieciony".
Zaapelowała o wsparcie ZN również w drugiej turze, dodając, że ugrupowanie potrzebuje większości bezwzględnej", która umożliwiłaby "rozpoczęcie odbudowy Francji oraz przywrócenie jedności i harmonii narodowej".