W samolocie, którym prezydent Andrzej Duda podróżuje podczas swojej wizyty w Stanach Zjednoczonych, wykryto awarię - dowiedział się "Fakt". Informację dziennika potwierdziła Kancelaria Prezydenta RP. Dalsze plany głowy państwa nie są jednak zagrożone.
Jak informuje "Fakt", awarii uległ system pokładowych monitorów dla załogi Boeinga-737. W związku z tym samolot wróci do Polski bez prezydenta RP. Zgodnie z procedurami nie może przewozić pasażerów - jedynie załogę.
Do lotu powrotnego głowy państwa zostanie wykorzystany drugi samolot, który przyleciał do USA jako "zapasowy".
Jak informuje "Fakt", ten boeing ma mniejszy zasięg. Dlatego konieczne będzie międzylądowanie, by uzupełnić paliwo. Z ustaleń "Faktu" wynika, że prezydencki samolot wyląduje w tym celu na Azorach.
Dalsze plany prezydenta nie są zagrożone.
Wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych zaczęła się w poniedziałek. Wczoraj prezydent razem z premierem Donaldem Tuskiem spotkał się z prezydentem USA Joe Bidenem.
W środę prezydent odwiedził leżącą w amerykańskim stanie Georgia elektrownię atomową. Wizyta prezydenta w USA ma zakończyć się w czwartek. Tego samego dnia Andrzej Duda spotka się z Jensem Stoltenbergiem w Brukseli.