W przededniu narady wojennej przywódców Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii na Azorach, przez świat przetacza się kolejna fala antywojennych protestów. Demonstracje odbyły się już w Bangkoku i Tokio. W samym Iraku na ulice wyszły dziś m.in. dzieci i kobiety – donoszą wysłannicy RMF.
Kiedy rakieta tomahawk, pierwsza z wystrzelonych spadnie na irak, to ten atak wzbudzi uczucie wstrętu w umysłach ludzi na całym świecie, nie tylko muzułmanów. Większość ludzi kocha pokój - tłumaczył organizator pokojowego wiecu w Bankoku, stolicy Tajlandii.
W Tokio antywojenny protest przybrał formę muzyczną - sprzeciw wobec wojny z Irakiem zamienił się w koncert bębnów, piszczałek i trąbek.
W Iraku też odbywają się wielotysięczne marsze, ale są to bardziej manifestacje siły i poparcia dla Saddama Husajna, niż apele o pokój. Jesteśmy z tobą! Kochamy Cię Saddamie! Nasze będzie zwycięstwo! - krzyczały kilkuletnie dzieci, przyprowadzone na demonstrację wprost z bagdadzkich szkół.
Posłuchaj relacji wysłanników RMF Jana Mikruty i Przemysława Marca, jedynych polskich dziennikarzy w Bagdadzie:
Antywojenne demonstracje mają się dziś odbyć w blisko stu miastach Francji. Tamtejsza policja spodziewa się, że na ulice wylegnie w sumie ćwierć miliona osób.
Natomiast w Berlinie ustawiony zostanie 35-kilometrowy sznur zapalonych świec. Protest ten nazwano - nawiązując do określenia "Oś zła" - "Osią dla Pokoju".
Foto: Jan Mikruta RMF Bagdad
13:45