"Oczywiście obrońcy obu panów już w tej chwili skazanych, mają prawo do wniesienia kasacji do Sądu Najwyższego. Oczywiście to jest nadzwyczajny środek odwoławczy, nie wstrzymuje to uprawomocnienia tego wyroku" - mówi Zbigniew Roman, adwokat i prawnik, na antenie internetowego Radia RMF24. Sąd II instancji wymierzył kary dwóch lat więzienia i pięcioletni zakaz pełnienia funkcji publicznych dla byłych szefów służb Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Kancelaria Prezydenta odniosła się do wyroku, stwierdzając, że Kamiński i Wąsik są ułaskawieni.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Adwokat o ewentualnym ponownym ułaskawieniu Kamińskiego i Wąsika
W mojej opinii należy oczekiwać, że w którymś momencie do obu panów zostanie wysłane pismo z zakładu karnego z poleceniem zgłoszenia się do odbycia kary - twierdzi mecenas.

Sprawa byłych szefów CBA ma swoje początki w marcu 2015 roku. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał wtedy w I instancji byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na 3 lata więzienia m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas "afery gruntowej" w 2007 roku.

W 2015 roku prezydent Andrzej Duda skorzystał z aktu łaski wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Jest mocno wątpliwe, czy pan prezydent mógł wydać taki akt łaski w owym czasie z uwagi na to, że podejmował taką decyzję po wydaniu przez sąd pierwszej instancji wyroku skazującego. Tym samym wydawał decyzję o objęciu prawem łaski osób, które nie były jeszcze prawomocnie skazane - tłumaczył dziś gość internetowego Radia RMF24 mecenas Zbigniew Roman.

Prawnik zwraca także uwagę, że nowy wyrok został wydany przez sąd innej instancji oraz zakłada inną karę, co czyni go nowym bytem prawnym. Jego zdaniem oznacza to, że akt łaski w tej sytuacji nie obowiązuje. Jeżeli pan prezydent chciałby w tej chwili, aby jego akt łaski dotyczył pana Kamińskiego i Wąsika, w mojej ocenie powinien tego rodzaju decyzję podjąć raz jeszcze - wyjaśnia ekspert. W jego ocenie, ponowne objęcie aktem łaski byłych szefów CBA, oznaczałoby zakwestionowanie aktu łaski z 2015 roku. Pan prezydent, podejmując taką decyzję w tej chwili, musiałby mieć świadomość, że robi to po to, aby faktycznie skutki tego wyroku z 20 grudnia 2023 roku nie obowiązywały. Tym samym wychodzi z założenia, że akt łaski z 2015 roku nie dotyczy tej nowej sytuacji - komentuje mecenas.

Immunitety poselskie

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik pełnią obecnie funkcje posłów na Sejm X kadencji z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem gościa internetowego Radia RMF24, jeśli prezydent nie podejmie kolejnej decyzji o akcie łaski, to nie ma szans na to, żeby byli szefowie CBA pozostali przy mandatach poselskich. Ekspert powołuje się tutaj na 99. artykuł konstytucji, który stwierdza, że do Sejmu i Senatu, mogą być wybrane wyłącznie osoby nieskazane prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności w trybie publiczno-skarbowym. Tutaj procedura jest jasna. Marszałek Sejmu stwierdza wygaśnięcie poprzez wydanie postanowienia. W przeciągu trzech dni poseł ma możliwość odwołania się do Sądu Najwyższego. Sąd Najwyższy w przeciągu kolejnych 7 dni orzeka w postępowaniu nieprocesowym. Oczywiście może się zdarzyć, że ta procedura przyniesie pozytywny skutek dla posłów. Natomiast ja nie widzę takiej możliwości, jeżeli nie będzie podjęta decyzja o ułaskawieniu - wyjaśnia prawnik.

Mecenas podkreśla, że jeżeli prezydent podejmie decyzje o ponownym ułaskawieniu, otworzy to drogę do dyskusji na temat tego, jakiego stopnia będzie to ułaskawienie. Prezydent będzie musiał podjąć decyzję, w jakim zakresie ułaskawia. Będzie musiał wybrać, czy będzie to łaska pełna, czy łaska niepełna. Łaska całkowita, czy łaska częściowa. Dlatego że tych możliwości, kierunków i części ułaskawienia jest wiele. Ponadto będzie musiał wskazać, jaki jest zakres dokładny tego ułaskawienia - tłumaczył gość Tomasza Terlikowskiego. Zwracał także uwagę, że jeśli Andrzej Duda chciałby ułaskawić byłych szefów CBA, istotne będzie, kiedy taką decyzję ogłosi. Jeżeli pan prezydent zdążyłby podjąć decyzję o ułaskawieniu, zanim marszałek stwierdzi wygaśnięcie mandatu, to jest tutaj pewne pole manewru. Mimo że ja byłbym sceptyczny w stosunku do mocy takiego aktu łaski, to na pewno pojawiłyby się głosy, które pozwalałyby wierzyć panom posłom, że tego rodzaju decyzja głowy państwa chroni ich przed utratą mandatu - mówił Zbigniew Roman.

Opracowanie: Rudolf Zych