Sejm po godzinie 11 wznowił pierwsze posiedzenie nowej kadencji, rozpoczęte w zeszłym tygodniu. Zgodnie z harmonogramem, posłowie rozpatrują w pierwszym czytaniu obywatelski projekt ustawy ws. refundacji in vitro. To jedyny projekt, którym dzisiaj zajmuje się Sejm, głosowanie nad nim odbędzie się najwcześniej za tydzień. Przeciwko projektowi obywatelskiemu o refundacji in vitro opowiedziała się tylko Konfederacja. Grzegorz Braun nazwał go "rozwiązaniem z piekła rodem". Nawet politycy PiS, partii, której członkowie w poprzedniej kadencji nie chcieli zająć się obywatelskim projektem ustawy, deklarują jej poparcie.
Zgodnie z obywatelskim projektem nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, minister zdrowia miałby opracować, wdrożyć, zrealizować i sfinansować program polityki zdrowotnej leczenia niepłodności obejmujący procedury medyczne wspomaganej prokreacji, w tym zapłodnienie pozaustrojowe.
Do reprezentowania Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej wskazana została Agnieszka Pomaska (KO), a jako osoba uprawniona do jej zastępstwa w pracach nad projektem - Małgorzata Rozenek-Majdan.
Agnieszka Pomaska (KO), przedstawiając obywatelski projekt o refundacji in vitro wskazała, że gdy zbierano podpisy pod obywatelskim projektem "Tak dla in vitro" obiecywano, że prędzej czy później ustawa wejdzie w życie.
Dzisiaj to robimy, w pierwszym możliwym dniu, w pierwszym możliwym momencie. Przyszliśmy do nowego Sejmu po to, by w ekspresowym tempie realizować tylko dobre projekty. Nie tak, jak miało to miejsce przez ostatnie osiem lat - mówiła posłanka.
Zwracamy dziś Polkom i Polakom prawo do szczęścia, jakim jest dziecko. Przywrócenie finansowania in vitro z budżetu państwa to pierwsza decyzja demokratycznej większości - zaznaczyła.
Pomaska oceniła, że program in vitro poprzedni rząd zlikwidował, "bo chciał zaglądać do sumień Polek i Polaków". Robiliście to przez ostatnie osiem lat. Odebraliście kobietom prawo do antykoncepcji awaryjnej bez recepty. Zabraliście prawo do poczucia bezpieczeństwa kobiet w ciąży. Utrudniliście dostęp do badań prenatalnych - wyliczała posłanka.
15 października skończył się w Polsce czas zaglądania do sumień Polek i Polaków - dodała.
Posłanka pytała, kiedy rząd rozliczy się z programu naprotechnologii, którym zastąpiono program in vitro.
Czekam tylko, aż pan premier (Mateusz) Morawiecki stanie przed Sejmem z tabliczką: wybór nie zakaz. Tak daleko pan zabrnął w swojej hipokryzji. Ale powiem panu jedno. 15 października Polki i Polacy odrzucili zaglądanie do sumień Polek i Polaków przez polityków. Odrzucili również hipokryzję pana Morawieckiego - podkreśliła Pomaska.