Jacek Tomczak złożył rezygnację. Dymisja wiceministra rozwoju i technologii to pokłosie doniesień medialnych - w artykule Wirtualnej Polski zarzucono wiceszefowi resortu współpracę z deweloperami poprzez jego kancelarię notarialną.

O dymisji Jacka Tomczaka poinformowało we wpisie na platformie X Ministerstwo Rozwoju i Technologii.

"Ministerstwo Rozwoju i Technologii informuje, że 30.10.2024 r. Pan Jacek Tomczak złożył rezygnację z funkcji Sekretarza Stanu. Decyzja ta została podjęta w trosce o dobro i wizerunek resortu" - napisano.

"Kierownictwo MRiT liczy, że wszystkie wątpliwości pojawiające się w ciągu ostatnich godzin w przestrzeni medialnej zostaną niezwłocznie wyjaśnione" - zaznaczono we wpisie.

Poważne oskarżenia

Rezygnacja Jacka Tomczaka ze sprawowanej funkcji to pokłosie doniesień medialnych. Chodzi o artykuł Wirtualnej Polski, w którym wiceministrowi rozwoju i technologii zarzucono, że "od lat współpracuje z deweloperami poprzez swoją kancelarię notarialną".

Portal wskazał przy tym, że rekomendowane przez wiceszefa resortu rozwiązania zawarte w programie "Kredyt na Start" "doprowadzą do wzrostu cen mieszkań, a najbardziej zyskają na nim deweloperzy".

WP napisała, że w ciągu ostatnich czterech lat firma Tomczaka podpisała umowy sprzedaży co najmniej 1717 mieszkań, a 3601 aktów notarialnych między klientami a deweloperami zostało sporządzonych "przez niego samego, jego żonę albo ich współpracowników".

Dodano również, że kancelaria ta odnotowała przychody "o wartości kilku milionów złotych, dzięki obsłudze wielu inwestycji deweloperskich w Poznaniu i okolicach".

Do zarzutów w rozmowie z PAP odniósł się sam zainteresowany, który stwierdził, że rok temu zawiesił swoją działalność notarialną właśnie dlatego - jak mówił - "żeby uniknąć takich sytuacji".

Nie wykonuję jej od roku, ale - jak widać - w Polsce, jak ktoś kiedyś nawet wykonywał działalność, to, niestety, dla niektórych hejterskich środowisk jest osobą z natury podejrzaną - powiedział.

Podkreślił, że nie chciał funkcjonować "w klimacie pomówień", dlatego uznał, że najlepszym rozwiązaniem będzie rezygnacja z funkcji wiceministra rozwoju i technologii.

Minister wkroczył do akcji

Wcześniej, jeszcze przed podaniem się Jacka Tomczaka do dymisji, resort poinformował, że minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk "bardzo poważnie traktuje doniesienia medialne, które pojawiły się w artykule opublikowanym w jednym z portali internetowych".

"Dlatego w trybie pilnym wezwał wiceministra Jacka Tomczaka do złożenia wyjaśnień i odniesienia się do postawionych w tekście zarzutów" - napisało ministerstwo w oświadczeniu.

Sam Krzysztof Paszyk dodał na platformie X, że doniesienia WP traktuje "bardzo poważnie". "Sprawę zbadamy dogłębnie, bez zamiatania pod dywan" - napisał.

Ministerstwo w swoim oświadczeniu wskazało, że przykłada wielką wagę do transparentności i zgodności z prawem oraz zasadami etycznymi działań podejmowanych przez członków kierownictwa resortu.

"Jeżeli doniesienia medialne się potwierdzą, spotkają się ze stanowczą reakcją" - podkreślono w komunikacie. Tak też się stało.