Po kilkunastostopniowych mrozach i intensywnych opadach śniegu nadciąga odwilż. Już w sobotę w zachodniej Polsce termometry mogą pokazać nawet 10 stopni powyżej zera. W kolejnych dniach temperatura wzrośnie do plus kilkunastu stopni Celsjusza. Czy to oznacza, że już na dobre pożegnamy się z zimą?
W piątek w większości kraju występować będzie duże zachmurzenie, ale pojawią się również przejaśnienia. Miejscami prognozowane są słabe opady śniegu i deszczu ze śniegiem, a na północnym zachodzie - deszczu.
Po mroźnej nocy, temperatura w ciągu dnia wzrośnie kilka stopni powyżej zera. Na minusie utrzyma się już jedynie w górach i południowym wschodzie Polski.
W dzie zachmurzenie due, miejscami sabe opady niegu i deszczu ze niegiem, na zachodzie deszczu. Temp. maks. od -2C na poudniowym wschodzie, okoo 2C w centrum, do 6C na zachodzie. Na pnocy kraju miejscami porywy wiatru do 65 km/h, w grach do 60 km/h.#prognoza pic.twitter.com/IIIDWXP8Yi
IMGWmeteoFebruary 10, 2023
W nocy zachmurzenie duże, większe przejaśnienia jedynie na krańcach południowych. Opady śniegu i deszczu ze śniegiem, stopniowo od północnego zachodu przechodzące w opady deszczu. W centralnej części kraju możliwe opady marznącego deszczu powodującego gołoledź.
Temperatura minimalna od minus 5 stopni Celsjusza na południu, około 0 w centrum, do 2 stopni na północnym zachodzie. Na obszarach podgórskich Karpat, głównie na Podhalu, możliwy spadek temperatury do minus 15 stopni.
W sobotę na zachodzie kraju 10 stopni Celsjusza, a w niedzielę nawet plus 11 stopni. Jednak w górach śnieg się utrzyma się z pewnością do końca ferii - powiedział rzecznik IMGW Grzegorz Walijewski.
W nocy z piątku na sobotę do Polski wkroczy front, który przyniesie marznące opady deszczu i deszczu ze śniegiem, więc noc będzie niebezpieczna dla kierowców - ostrzega Walijewski.
Zgodnie z prognozą w nocy siarczysty mróz utrzyma się jeszcze na południu Małopolskiego i Śląskiego - do minus 15 stopni. Natomiast na wschodzie w centrum kraju do minus 1, ale na zachodzie i północy dodatnie wartości ok. 3 stopni Celsjusza.
Ale już w sobotę będzie docierało do Polski ciepłe powietrze. W sobotę w Zachodniopomorskim, w północnej części Lubuskiego, a także Wielkopolski na termometrach zobaczymy nawet 10 stopni Celsjusza. W pozostałej części kraju ok. 3-4 stopni. Jedynie na południu, na obszarach podgórskich ok. 0 lub 1 stopnia - powiedział rzecznik.
Dodał, że "od niedzieli ciepło będzie się wlewało na dobre do naszego kraju". I tak: Zachodniopomorskie, Dolnośląskie, Wielkopolskie z temperaturami od 6 do 10 stopni Celsjusza, a nawet gdzieniegdzie 11 stopni. Taka sytuacja potrwa do środy. Bardzo, bardzo ciepło, jak na tę porę roku - ocenił.
Według IMGW w pozostałej części Polski początkowo nieco chłodniej ok. 3 stopni Celsjusza. Jednak w kolejne dni już będzie robiło się cieplej - do ok. 7-8 stopni. W dzień dodatnie temperatury nawet na obszarach podgórskich. W Zakopanem zobaczymy na termometrach nawet 4-5 stopni.
W nocy również będą dodatnie temperatury. Od 0 na wschodzie do nawet 6 stopni na zachodzie. Jedynie minusy tylko w obszarach podgórskich. W Zakopanem zaledwie minus 2, minus 1.
W takiej sytuacji musimy pożegnać się ze śniegiem na nizinach i wyżynach. Jednak amatorzy sportów zimowych mogą być spokojni, bo w górach śniegu jest sporo - ocenił Walijewski.
Wskazał, że warstwa śniegu na Kasprowym Wierchu sięga nawet 1,8 metra grubości, w Dolinie Pięciu Stawów, Hali Gąsienicowej i Dolinie Chochołowskiej - powyżej 1 metra. Na Podhalu pokrywa śnieżna wynosi od 50 do 70 cm, w wyższych partiach Beskidów również powyżej 1 metra, niżej od 40 do 60 cm, w Karkonoszach, wysoko w górach ok. 80 cm, w obszarach podgórskich od 20 do 40 cm, a w Bieszczadach od 20 do ok. 60 cm - wyliczał.
Patrząc na modele długoterminowe można się spodziewać, że temperatury 10-stopniowe utrzymają się do końca przyszłego tygodnia. Z kolei po 18 lutego przyjdzie lekkie ochłodzenie. W dzień na zachodzie kraju będzie maksymalnie ok. 4 stopni Celsjusza, na wschodzie od ok. minus 1 do 0. Natomiast w obszarach podgórskich, np. w Zakopanem będzie na minusie. Mogą nawet powrócić w nocy ujemne wartości dwucyfrowe - minus dziesięć, a może nawet mniej - prognozował rzecznik.
A zatem do końca ferii w polskich górach utrzymają się nie najgorsze warunki do uprawiania sportów zimowych - oznajmił.