Senegalczyk, u którego pod koniec sierpnia lekarze stwierdzili zakażenie wirusem eboli, został po pięciotygodniowym leczeniu wypisany ze szpitala. "Pacjent ma się dobrze, od wielu dni nie jest już źródłem infekcji" - oświadczył rzecznik kliniki uniwersyteckiej Eppendorf w Hamburgu.

REKLAMA

"Cieszymy się, że może wrócić do swojej ojczyzny" - napisano w komunikacie.

Mężczyzna wyszedł ze szpitala już w piątek. Obywatel Senegalu, pracujący jako pomocnik w akcji zwalczania epidemii, zaraził się wirusem w laboratorium w Sierra Leone. Na pokładzie specjalnego samolotu przewieziono go 27 sierpnia do Hamburga.

Nieznane są szczegóły metody leczenia zastosowanej wobec chorego. Szpital powołuje się na obowiązek dyskrecji. Jeden z lekarzy zaznaczył, że klinika nie będzie stosowała żadnych eksperymentalnych metod. Senegalczyk był pierwszym pacjentem w Niemczech, u którego potwierdzono zarażenie ebolą.

Drugi pacjent chory na ebolę leczony jest w szpitalu we Frankfurcie nad Menem. Obywatel Ugandy też zaraził się w Sierra Leone. Frankfurcka klinika nie informuje na razie o jego stanie zdrowi.

(acz)