Ri Sol Dzu pojawiła się publicznie po raz pierwszy od ponad roku. Żona przywódcy Korei Północnej, który teraz każe się nazywać prezydentem, była na koncercie z okazji rocznicy urodzin dziadka swojego męża, założyciela komunistycznej KRLD Kim Ir Sena.

REKLAMA

Żona przywódcy Korei Północnej Ri Sol Dzu oglądała wspólnie z Kimem koncert z okazji rocznicy urodzin jego dziadka, założyciela komunistycznej KRLD Kim Ir Sena. Oficjalny północnokoreański dziennik "Rodong Sinmun" opublikował kilka fotografii śmiejącej się pary siedzącej na widowni razem z innymi dygnitarzami.

Południowokoreańska agencja Yonhap od razu zwróciła uwagę, że widoczni na zdjęciach widzowie siedzą blisko siebie bez maseczek ochronnych. Ocenia przy tym, że relacje prasowe mogą być ze strony reżimu próbą zademonstrowania pewności siebie w sprawie pandemii.

Władze Korei Północnej nie zgłosiły oficjalnie ani jednego przypadku zakażenia koronawirusem. Zamknęły jednak granice i wprowadzały w kraju surowe lockdowny, by uchronić się przed infekcjami.

I to właśnie z obawy przed koronawirusem prawdopodobnie Ri Sol Dzu izolowała się razem z dziećmi. Inna hipoteza mówi, że być może nie pokazywała się publicznie, bo była w ciąży.

O prywatnym życiu Kim Dzong Una niewiele wiadomo.

Władze Korea Północnej potwierdziły, że Ri Sol Dzu jest żoną Kim Dzong Una w 2012 roku. Była piosenkarka i córka jednego z dygnitarzy politycznych ma prawdopodobnie 31 lat i jest matką trojga dzieci Kim Dzong Una.

W jednym z wywiadów podający się za przyjaciela rodziny amerykański koszykarz Dennis Rodman ujawnił, że środkowe dziecko pary to dziewczynka o imieniu Ju-ae.

Małżeństwo Kim Dzong Una miało zostać zaaranżowane w 2009 roku przez Kim Dzong Ila, który właśnie wtedy przeszedł wylew i zaczął przygotowywać syna do przejęcia po nim władzy.

Są tacy, którzy twierdzą, że Ri Sol Dzu to pseudonim, który ma uchronić ją przez ujawnieniem prawdziwej tożsamości.