Rządowy projekt reformy emerytalnej jest "dziurawy", robiony na szybko, a do tego w dokumencie nie zostały policzone najważniejsze rzeczy - tak pomysły autorstwa resortów pracy i finansów ocenia nie tylko część ekspertów, ale także, niektóre ministerstwa oraz instytucje państwowe. Gotowe są już niemal wszystkie uwagi do nowej reformy OFE.
Najciekawsze są uwagi przesłane przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Podpisany pod dokumentem minister Adam Jasser zwraca uwagę na fakt, że ministerstwa pracy i finansów nie wyliczyły najważniejszych rzeczy. Przede wszystkim nie pokazały, jaki dokładnie wpływ na wysokość przyszłych emerytur będzie miało zabranie połowy pieniędzy z OFE i przeniesie ich do ZUS-u.
Wielu ekspertów jasno mówi, że dla Polaków będzie to oznaczało niższe i mniej bezpieczne emerytury. W dokumencie brakuje także dokładnej analizy wpływu zmian w OFE na giełdę i gospodarkę. Z krytyką spotkał się też pomysł, aby za reklamowanie OFE karać nawet dwoma latami więzienia. Ten pomysł oprotestowała duża część urzędów. Ciekawie wyglądają także uwagi Głównego Urzędu Statystycznego. Wynika z nich, że ministrowi finansów nie uda się ukryć zadłużenia państwa.
Od września przyszłego roku w życie wejdzie nowa metoda liczenia deficytu i zadłużenia państwa. Główny Urząd Statystyczny zauważa, że ukrycie długu udałoby się, w momencie kiedy zastosowana zostałaby dotychczasowa metoda liczenia deficytu nazwana ESA-95. Od przyszłego roku stosowana jednak będzie nowa metoda ESA-2010. Różnica jest kolosalna, bo - mówiąc w uproszczeniu - wliczane zostaną tam także przyszłe zobowiązania państwa.
Ministerstwo Finansów odpowiada, że i tak spróbuje skorzystać ze starej metody, tak aby poza granicami kraju pokazywać, że rząd skutecznie obniża dziurę w państwowej kasie.
GUS w swoich uwagach pisze o wpływie na deficyt, a nie dług publiczny. Po drugie pisze o przyszłej metodologii, a nie obecnej, według której wszystkie kraje członkowskie będą sprawozdawać o stanie finansów publicznych, przy okazji najbliższej notyfikacji fiskalnej w marcu 2014 r. i aktualizacji programu konwergencji w kwietniu 2014 roku - odpowiada główny ekonomista ministerstwa finansów Ludwik Kotecki.