Polscy skoczkowie mają w tym sezonie nie tylko niezwykle dobrą formę, ale także poczucie humoru. Piotr Żyła przed kamerami Telewizji Polskiej przyznał, że założył się z Andrzejem Stękałą o to, który z nich zajmie wyższe miejsce w klasyfikacji generalnej 69. Turnieju Czterech Skoczni. Zwycięzca otrzyma nie lada trofeum... Złotego bażanta.
Polscy skoczkowie narciarscy Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Andrzej Stękała, Aleksander Zniszczoł, Klemens Murańka oraz Maciej Kot niezwykle dobrze radzą sobie podczas tegorocznej 69. edycji Turnieju Czterech Skoczni. Po zwycięstwie w trzecim konkursie, który został zorganizowany w Innsbrucku, na prowadzenie w klasyfikacji generalnej wysunął się Stoch. Skoczek wygrał TCS już dwa razy - w edycjach 2016/2017 oraz 2017/2018. Finalistą Turnieju Czterech Skoczni był też rok temu Dawid Kubacki.
Polskiej kadry nie opuszcza poczucie humoru. Piotr Żyła podczas jednego z wywiadów opowiedział, że założył się z Andrzejem Stękałą o Złotego bażanta.
To było po piątym piwie. Powiedziałem, że złoty orzeł (nagroda główna w Turnieju Czterech Skoczni - przyp. red.) już trochę nam odleciał i nie chce się człowiekowi skakać, no bo o co? A że ja lubię wyzwania, to zakład jakiś musi być. I założyliśmy się z Jędrusiem o Złotego bażanta. I od razu motywacja wzrosła - żartował przed kamerą TVP Żyła.
"Sympatycznie jak ci tym patyczkiem gilgocz po mzgu." Piotr ya nawet w czstych testach na koronawirusa znajdzie pozytywy. #skokoholicy #skijumpingfamily #tvpsport pic.twitter.com/UE9YeHqMev
sport_tvpplJanuary 2, 2021
Andrzej Stękała natomiast zadeklarował, że ma nadzieję wygrać Złotego bażanta. To jest taka zdrowa rywalizacja między nami, ale wiadomo, że musimy się skupiać na skokach, a dopiero potem będziemy się rozliczać - zapewnił w wywiadzie dla TVP skoczek.
Obecnie Piotr Żyła zajmuje w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni 8. lokatę. Andrzej Stękała znajduje się natomiast na 10. miejscu.
Co czeka zatem na zdobywcę Złotego bażanta?
To jest specjalne wyróżnienie. W busie można zrobić "psyk" i wtedy będzie się super jechało do domu - zdradził Piotr Żyła, dodając po chwili: Ale to tak na żarty było, ja w ogóle nie piję, nic a nic.