Prezydent Ukrainy podczas uroczystości w Akwizgranie odebrał przyznaną mu Nagrodę Karola Wielkiego. Podczas przemówienia oświadczył, że "Putin wybrał katastrofę". "On jest sam i teraz wszyscy rozumieją to, co rozumiemy my. Putin jest katastrofą, to jest odpowiedź" - mówił Wołodymir Zełenski.
Przyjmując nagrodę Karola Wielkiego prezydent Ukrainy podkreślił, że każdy z jego rodaków mógłby stać na tym miejscu, bo bohaterów w Ukrainie są miliony.
To zaszczyt, że mogę reprezentować Ukrainę i jej naród - podkreślił. Zdecydował się też wygłosić swoją mowę w języku ukraińskim, który miał dotychczas nie zabrzmieć w akwizgrańskim ratuszu, "a przynajmniej nie z usta laureata".
Historię buduje się ze zwycięstw, chociaż zapamiętuje się również porażki - mówił prezydent Ukrainy podkreślając, o jak wielką stawkę toczy się wojna z Rosją. Powinniśmy stać się zwycięzcą, żeby właśnie nasz pogląd na życie pozostał w Europie - tłumaczył.
Podkreślił, że Unia Europejska nie będzie kompletna bez Ukrainy, a on oczekuje dnia, gdy obok flagi NATO załopocze flaga ukraińska.
Zełenski zwrócił się również do kanclerza Olafa Scholza dziękując mu przede wszystkim za wsparcie militarne, m.in. za czołgi Leopard. Europa zawsze będzie wdzięczna rządowi Niemiec za skuteczną pomoc Ukrainie, za skuteczność w obronie państwa - mówił.
Prezydent Ukrainy podziękował również za wsparcie przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen oraz polskiemu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.
Bądźcie dostojni charakteru Karola Wielkiego, zwyciężajcie. Zakładajcie pokój, który stanie się podstawą naszego wspólnego bezpieczeństwa - zwrócił się do europejskich przywódców.
Na uroczystości był obecny m.in. szef polskiego rządu, który wygłosił przemówienie na cześć laureata.
Morawiecki podkreślał, że już pierwsze godziny rosyjskiej inwazji na Ukrainę pokazały, że Zełenski okazał się wielkim bohaterem. To jeden z najwspanialszych międzynarodowych przywódców XXI wieku. Jego męstwo przypomniało przywódcom UE jak ważna jest suwerenność i niepodległość. To wartości, dla których narody w XXI wieku nadal gotowe są przelewać krew. Gdyby nie jego heroiczna postawa, UE dzieliłaby dzisiaj z Rosja bardzo długi odcinek granicy. Dzięki postawie Wołodymyra Zełenskiego nie udało się zdestabilizować ani naszego regionu, ani całej Europy - powiedział.
To wzór dla każdego politycznego przywódcy, możemy się od niego uczyć, czym tak naprawdę to prawdziwe przywództwo jest - dodał. Zaznaczył, że wojna w Ukrainie to dla Europy szansa na refleksję o tym, w jaki sposób powrócić do fundamentów zjednoczonej Europy. Podkreślał, że obecnie ważna jest solidarność z Ukrainą. I dziś ta solidarność płynie - zaznaczał.
Podkreślał, że Rosja jest antyeuropejska i stanowi antytezę solidarnej i moralnej Europy. Ta wojna to kolejny przejaw starcia dobra ze złem, i to dobro ma dziś twarz Wołodymyra Zełenskiego i wszystkich ukraińskich obrońców - mówił. Wskazywał, że Europa szanuje wartości, które w Rosji są dziś sprzeniewierzane.
UE musi stawiać czoła Rosji, zwalczać ją, bo ona Europę neguje i wartości, które wyznajemy - mówił szef polskiego rządu. Zaznaczał, że niedzielna uroczystość to kolejny sygnał stopniowego zbliżania się integracji Ukrainy z jej europejską rodziną. Europa będzie jedynie w pełni zjednoczona wówczas, gdy Ukraina stanie się jej pełnoprawnym członkiem. Wiem, że to wasze marzenie i nasze pragnienie, by tak się stało - powiedział. Mówił, że "tak długo, jak Ukraina bije się za naszą wolność, tak długo bije serce Europy".
Dajmy dzisiejszemu laureatowi coś więcej niż tylko nagrodę, dajmy jemu - Wołodymyrowi i całemu narodowi ukraińskiemu - pełne wsparcie. Tylko w taki sposób naprawdę wzmocnimy pokój i bezpieczeństwo Europy. Wołodymyr Zełenski to człowiek, który przypomina nam, że prezydent to nie tylko urząd, że jego rola polega na tym, by być ze swoim narodem na śmierć i życie - podkreślał szef polskiego rządu.
Morawiecki podkreślał, że czas mija, a ukraiński przywódca i jego naród potrzebują działań tu i teraz. Stańmy w ich obronie, opowiedzmy się za wolnością, za Ukrainą, za Europą - apelował.