Rosyjskie zbrodnie wojenne trakcie wojny w Ukrainie były głównym tematem konferencji w Hadze, którą zorganizował dziś holenderski rząd, Biuro Prokuratora Międzynarodowego Trybunału Karnego i Komisja Europejska. W spotkaniu wzięli udział m.in. ministrowie spraw zagranicznych państw unijnych, komisarz UE ds. sprawiedliwości Didier Reynders, Prokurator Generalny MTK Karim Khan i Wołodymyr Zełenski. Prezydent Ukrainy mówił o skali okrucieństw popełnianych przez wojska rosyjskie.
"Accountability for Ukraine - Enhancing coordination of action to deliver justice" - to nazwa konferencji, która odbyła się dziś w Hadze. W jej trakcie Wołodymyr Zełenski powiedział, że od początku rosyjskiej inwazji ukraińskie organy ścigania zarejestrowały w kraju 34 039 zbrodni popełnionych przez wojska rosyjskie.
Można więc sobie wyobrazić, jak wielu zbrodni Rosja dokonała na Ukrainie od zajęcia części Donbasu i Krymu w 2014 roku - dodał prezydent Ukrainy.
Jak podkreślił, "chodzi przede wszystkim o zbrodnię wszczęcia wojny, a każdy, kto jest za to odpowiedzialny, musi zostać ukarany".
Zełenski wypowiadał się za pośrednictwem łącza wideo na konferencji w Hadze poświęconej rozliczeniu zbrodni wojennych popełnionych na Ukrainie w trakcie rosyjskiej inwazji.
Wierzę, że Międzynarodowy Trybunał Karny nieuchronnie wymierzy karę za zbrodnie podlegające jego jurysdykcji - ludobójstwo, zbrodnie przeciwko ludzkości, zbrodnie wojenne - przekazał Zełenski.
Jak podkreślił, należy powołać specjalny trybunał, który zajmowałby się tylko rosyjską inwazją na Ukrainę. Mówił o tym wcześniej w wystąpieniu w Hadze także ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba.
Zełenski wyjaśnił, że taki trybunał miałby za zadanie wymierzyć sprawiedliwość "tym, którzy rozpoczęli tę katastrofę". Jego zdaniem, trybunał powinien ścigać rosyjskie władze, ponieważ to im może być najłatwiej uniknąć odpowiedzialności. Nie można do tego dopuścić - oświadczył.
Za setkami tysięcy zbrodni stoi jedna grupa ludzi, tych, którzy wydają zbrodnicze rozkazy, kłamią, myślą nad tym, jak zadać cierpienie innym ludziom- oświadczył ukraiński prezydent.
Według Zełenskiego należy się skupić także na tym, aby zgromadzone za granicą pieniądze i inne aktywa wpływowych Rosjan zostały przekazane Ukrainie na odbudowę kraju. Im szybciej uda się uruchomić taki mechanizm kompensacji i pieniądze "państwa terrorystycznego" - Rosji - trafią na Ukrainę, tym lepiej - podkreślił.
Zełenski zaznaczył, że zadaniem międzynarodowych sądów i instytucji jest jednak nie tylko ukaranie winnych, ale i wsparcie ofiar.
Agresja powinna przegrać nie tylko na polu bitwy, ale i na polu (...) znaczeń - skomentował.
Zauważył, że "czas gra na korzyść Rosji", a rosyjskie zbrodnie mogą zostać zapomniane. Jak powiedział, już teraz zupełnie inaczej, mniej emocjonalnie, patrzy się na zbrodnie popełnione w Mariupolu czy Buczy. Wspomniał też o tragedii, do której doszło w czwartek w Winnicy w środkowej Ukrainie, gdzie w rosyjskim ataku rakietowym zginęło co najmniej 20 osób, a 90 zostało rannych.
To nie ludzie tego dokonali, to bydlaki - skomentował.
Ukraiński przywódca poprosił o uczczenie minutą ciszy ofiar tej i wszystkich innych rosyjskich zbrodni w Ukrainie.
Zaapelował do Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze i światowej społeczności o obronę prawa międzynarodowego. Zdaniem prezydenta, obecnie ważą się losy ludzkości i rozstrzyga się, czy będzie ona "żyła w chaosie, uciskana przez tych, którzy myślą, że siła decyduje o wszystkim, a tyrani mogą robić wszystko, co im się podoba".
Nasze obecne zadanie to zapewnienie wszelkich koniecznych narzędzi, aby zapanowała sprawiedliwość. (...) To nasza wspólna sprawa - zakończył Zełenski.
W konferencji w Hadze brał udział również m.in. polski minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau.
To, co bezwzględnie zostanie ustalone (na konferencji), to jasny przekaz dla zbrodniarzy wojennych, że nie mogą liczyć na bezkarność. Postępowania, wysiłkiem wspólnoty międzynarodowej, przeciwko nim będą się toczyć i niezależnie, jak długo to będzie trwało, dojdzie do postawienia ich przed sądem i skazania - powiedział Rau przed rozpoczęciem obrad dziennikarzom.
Zaznaczył, że wyzwaniem m.in. dla prawników będzie to, jak koordynować wysiłki organów śledczych poszczególnych państw, ale także Prokuratora Międzynarodowego Trybunału Karnego, żeby uniknąć powtórzeń postępowań.
By wspólnie, w ramach powiedzmy społecznego podziału pracy, pracować najbardziej efektywnie - podkreślił szef polskiej dyplomacji.
Rau mówił, że rola Polski w procesie wskazywania odpowiedzialności za zbrodnie na Ukrainie jest bardzo ważna.
Nie tylko służymy pomocą logistyczną dla tych podmiotów prowadzących postępowania z innych krajów, ale sami, ze względu na dużą liczbę uchodźców w naszym kraju, prowadzimy stosowne postępowania- podkreślił Rau.
Dodał, że jest gotów założyć, iż w Polsce liczba przesłuchanych świadków poza granicami Ukrainy jest większa niż w jakimkolwiek innym kraju.