"Mam nadzieję, że nowy polski rząd pomoże znieść blokadę polsko-ukraińskich przejść granicznych" - mówił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na konferencji prasowej podsumowującej mijający rok.

REKLAMA

Polska straciła na blokowaniu granicy z Ukrainą, ale wierzę, że problem blokowania granicy uda się rozwiązać - oświadczył podczas konferencji prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Pragnę podziękować Polsce i prezydentowi (Andrzejowi) Dudzie, a przede wszystkim polskiemu społeczeństwu za to, że jesteście z nami od samego początku wojny. Ale musimy być szczerzy. Wy pomagaliście nam, jak mogliście, a my broniliśmy niepodległości Polski. A potem była blokada naszych granic. Nie mieliśmy drogi, żeby wywozić zboże - powiedział ukraiński przywódca podczas podsumowującej mijający rok konferencji prasowej.

Zełenski wyraził opinię, że nowy rząd Polski rozwiąże problem blokad na granicy. Ta blokada jest sztuczna, jesteśmy gotowi szukać takich rozwiązań, by strona polska nie ponosiła strat - podkreślił prezydent Ukrainy. W odpowiedzi na blokady "stworzyliśmy korytarze przez Mołdawię i Morze Czarne" - dodał.

W poniedziałek wznowiono protest w Dorohusku

W poniedziałek przewoźnicy wznowili protest na drodze krajowej nr 12 przed przejściem granicznym z Ukrainą w Dorohusku na Lubelszczyźnie. Gdy będzie tak potrzeba, gdy nie będzie efektów działania, będziemy na granicy do 8 marca - zapowiedziała wczoraj w Rozmowie w południe w RMF FM i Radiu RMF24 Edyta Ozygała, przewodnicząca protestu przewoźników na przejściu granicznym w Dorohusku.

Ozygała powiedziała, że przewoźnicy o pełnych godzinach będą przepuszczać trzy pojazdy: jeden transport komercyjny, jeden z łatwo psującą się żywnością, zwierzętami lub świeżymi kwiatami oraz jedną cysternę lub transport z materiałami niebezpiecznymi.

Pomoc humanitarna także jest przepuszczana raz na godzinę, ale w połówkowych godzinach.

Wójt protest rozwiązał, sąd decyzję wójta uchylił

Trwający od 6 listopada protest przewoźników przed przejściem w Dorohusku został rozwiązany tydzień temu przez wójta gminy Wojciecha Sawę. Jednocześnie przewoźnicy złożyli kolejny wniosek o nowe zgromadzenie od 18 grudnia do 8 marca, którego wójt również zakazał. Sąd Okręgowy w Lublinie uchylił tę decyzję wójta.

Przedsiębiorcy kontynuują trwającą od 6 listopada manifestację przed przejściami granicznymi w Hrebennem (woj. lubelskie) i Korczowej (Podkarpackie). Tam przepuszczają kilka aut na godzinę.

Postulaty protestujących

Przewoźnicy domagają się m.in. wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego; zawieszenia licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie, i przeprowadzenia ich kontroli. Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.

Natomiast w Medyce od 23 listopada protestują rolnicy z organizacji "Oszukana wieś". Domagają się m.in. dopłat do kukurydzy. Zapowiadają, że będą protestować do skutku.