Rozmowy z Rosją są możliwe - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla kanadyjskich kanałów CTV i CBC. Jak podkreślił, warunkiem koniecznym jest jednak powrót integralności terytorialnej Ukrainy do kształtu uznawanego przez wspólnotę międzynarodową, tj. do granic z 1991 roku.
Każda wojna kończy się dyplomacją - powiedział Zełenski w rozmowie omówionej przez ukraiński portal Suspilne.
Ocenił przy tym, że rozmowy z Władimirem Putinem nie mają teraz sensu, bo władze Rosji nie dotrzymują słowa. Uznał także, że punktem zwrotnym były pseudoreferenda przeprowadzone przez Rosję w okupowanych obwodach Ukrainy - wówczas Kijów poinformował, że kończy rozmowy z rosyjskim prezydentem.
Jeśli Rosjanie chcą rozmów, to mogą oddać nam nasze terytorium. Powinni odejść z naszej ziemi, z terytorium naszego państwa i pozostawić nam naszą ziemię w granicach uznawanych przez wspólnotę międzynarodową od 1991 roku. Wówczas my powiemy, w jakim formacie i z kim gotowi jesteśmy rozmawiać - powiedział prezydent Ukrainy.
Zełenski zaznaczył także, że jeśli Rosja przeprowadzi atak jądrowy, którego celem będzie biuro (kancelaria) prezydenta Ukrainy, to świat powinien odpowiedzieć atakiem na ośrodki decyzyjne w samej Rosji.
Wcześniej w sobotę Zełenski nazwał "taktyką terrorystów" prowadzone przez Rosję ostrzały infrastruktury cywilnej. Świat może i powinien zatrzymać ten terror - zaapelował prezydent, komentując sobotnią falę ataków sił rosyjskich.
Zełenski opublikował w serwisie Telegram zdjęcie płonącego obiektu. "To tylko jeden z przykładów, jak wróg próbuje nas złamać. To podłe bombardowania krytycznie ważnych obiektów. Typowa taktyka terrorystów. Świat może i powinien zatrzymać ten terror" - napisał przywódca Ukrainy.
"Agresor nadal terroryzuje nasz kraj. Przeprowadził od godzin nocnych zmasowany atak: 36 rakiet" - dodał, podkreślając, że większość pocisków została zestrzelona. Podziękował żołnierzom ukraińskiej obrony przeciwlotniczej.
Armia rosyjska przeprowadziła w sobotę rano zmasowany atak rakietowy na terytorium Ukrainy. Ostrzelano obiekty infrastruktury krytycznej w różnych regionach kraju. Jak poinformowało biuro (kancelaria) prezydenta, w wyniku tych ataków około 1,5 mln ludzi pozostało bez prądu. Rosjanie zaatakowali, wykorzystując co najmniej 10 samolotów lotnictwa strategicznego Tu-160 i Tu-95 z obwodu rostowskiego. Wystrzelono 17 pocisków manewrujących Ch-101. Z okrętów na Morzu Czarnym przeprowadzono 16 ataków pociskami typu Kalibr.