Prezydent Ukrainy za pomocą łączy wideo wziął udział w szczycie Rady Europejskiej. W swoim wystąpieniu apelował o zwiększenie sankcji dla Rosji, zwrócił się też bezpośrednio do każdego z przywódców. Szczególnie ostre słowa skierował do premiera Węgier Viktora Orbana.
Pierwszy dzień szczytu nie przyniósł oczekiwanych przez Ukrainę skutków. Nie ma blokady importu rosyjskiego gazu, węgla czy ropy. Przywódcy UE nie podjęli decyzji w sprawie mocnych sankcjach wobec Rosji. Premier Mateusz Morawiecki przed szczytem przekonywał do surowych sankcji energetycznych, zamknięcia portów dla rosyjskich statków czy zablokowania transportu drogowego do Rosji.
O kolejne sankcje wobec Rosji apelował również prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. W swoim wystąpieniu zwrócił się bezpośrednio do każdego z przywódców. Szczególnie ostre słowa skierował do Viktora Orbana.
Viktor, czy wiesz, co dzieje się w Mariupolu? Masowe zabójstwa mogą wydarzyć się także we współczesnym świecie, bo co robią dziś Rosjanie? A ty się wahasz, czy być za sankcjami czy nie być za nimi? Czy przepuszczać broń dla Ukrainy czy może nie? Czy handlować z Rosją czy nie handlować? Nie ma czasu na wahanie. To czas decyzji. (...) Wierzymy w twój naród. Wierzymy, że w decydującej chwili będziecie z nami - powiedział Zełenski do premiera Węgier Viktora Orbana, który jest przeciwnikiem sankcji energetycznych.
Przywódcy zdecydowali, by przeciwdziałać omijaniu przez Rosję już przyjętych sankcji. Zlecono Komisji Europejskiej przygotowanie oceny wpływu restrykcji energetycznych na unijną gospodarkę.
Teoretycznie wszystko jest wciąż na stole, jednak premier Belgii Alexander De Croo wyjaśnił, że decyzja, by już teraz wstrzymać dostawy rosyjskiego gazu, miałaby ogromny negatywny wpływ na gospodarki państw członkowskich UE. Powiedział też, że sankcje nie mogą uderzać bardziej w Unię niż w Rosję. Jego zdaniem unijne decyzje pójdą raczej w kierunku uniezależniania się od rosyjskich dostaw.
Zamiast zmniejszać import możemy obniżać ceny - mówił De Croo.
Efektem drugiego dnia szczytu Rady Europejskiej na być ogłoszenie przez szefową Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen i prezydenta USA Joe Biden partnerstwa energetycznego między UE a Stanami Zjednoczonymi. Chodzi o zakupy skroplonego gazu z USA. Plan ma zapewnić UE bezpieczeństwo energetyczne i zmniejszyć zależność od rosyjskich paliw.
Stany Zjednoczone jeszcze w tym roku mają dostarczyć co najmniej 15 mln metrów sześciennych skroplonego gazu więcej niż planowano. Zobowiążą się do zwiększenia produkcji LNG w pierwszej połowie tego roku, co pozwoli obniżyć ceny. Porozumienie ma dotyczyć także przyszłego roku. Ze strony Unii Europejskiej mają to być wspólne zakupy gazu, na wzór zakupów szczepionek przeciwko Covid-19.